Agata Rubik odpowiada na zarzuty psycholożki. Nie zrobiła nic złego? "Taki mamy styl"
Psycholożka dziecięca krytycznie skomentowała reakcję Agaty Rubik na wyniki egzaminów córki Heleny. Celebrytka postanowiła odpowiedzieć na zarzuty. Opinia ekspertki nie ma dla niej znaczenia?
Agata Rubik po tym, jak pokazała nagranie z wynikami egzaminu córki Heleny, mierzy się z ostrą krytyką. Żonie Piotra Rubika zarzucono, że zbyt wiele wymaga od ósmoklasistki, nie umie cieszyć się z sukcesów pociechy, a nawet, że przelewa na nią swoje niespełnione ambicje. Głos w sprawie zabrała psycholożka dziecięca, której zdaniem zachowanie Agaty mogło negatywnie wpłynąć na poczucie własnej wartości dziewczynki.
- Na pierwszy plan wysuwają się nadmierne oczekiwania wobec dziecka i wymuszanie na nim funkcjonowania, które zadowoli rodziców. Najpoważniejszą konsekwencją takiego postępowania jest obniżanie u dziecka wiary w siebie oraz brak wiary, że w kolejnych latach będzie w stanie sprostać stawianym przez innych ludzi wymaganiom - mówiła Aleksandra Piotrowska w rozmowie z portalem Kobieta Wirtualna Polska.
Rubik w rozmowie z Plotkiem odniosła się do komentarza ekspertki.
Agata Rubik odpowiada psycholożce. Nie uważa, że skrzywdziła córkę?
Agata Rubik niespodziewanie zgodziła się z opinią ekspertki. Nie uważa jednak, żeby wypowiedź psycholożki dotyczyła jej zachowania w stosunku do córki. Podkreśliła, że Helena jest bardzo ambitna i sama narzuca sobie wysokie wymagania.
- To absolutna prawda. Natomiast to się nie odnosi do nas. Helena jest bardzo zdolna i bardzo ambitna. Jedyną osobą, która ma wobec niej oczekiwania, jest ona sama. Ma plan na siebie, swoje marzenia i robi kroki w tym kierunku, aby je realizować - stwierdziła.
Zdaniem Agaty krytykujący ją internauci nie zauważyli, że celebrytka i jej córka mają poczucie humoru i komunikują się w specyficzny sposób.
Agata Rubik o relacji z córką. Żona Piotra Rubika skomentowała aferę wokół wyników egzaminów
Agata Rubik w rozmowie z portalem poinformowała, że nie wszyscy muszą rozumieć jej relację z córką i poczucie humoru, które je łączy. Przyznała także, że wynik egzaminów nie jest dla nich szczególnie istotny, ponieważ wyjeżdżają z Polski.
- My bierzemy większość rzeczy na humor, którego być może wiele osób nie rozumie. Ale nie musi. Egzamin ósmoklasisty nie miał dla nas większego znaczenia, bo wyjeżdżamy za granicę. Helena również podeszła do niego na luzie, a wynik pokazuje po prostu, jaka jest zdolna. Nasze reakcje należy brać z przymrużeniem oka, bo taki mamy styl narracji w swoich social mediach. I nasi followersi to rozumieją - podsumowała.
Ciekawe, czy tłumaczenie Agaty ukróci krytykę pod jej adresem.
Ojcowie roku? Ci tatusiowie nie płacą alimentów na własne dzieci (GALERIA)
Tu się dzieje
