Żona Krzysztofa Krawczyka w poruszających słowach o śmierci. Chciała, żeby odeszli razem
Śmierć Krzysztofa Krawczyka była wielkim szokiem dla jego fanów, kolegów z branży, ale przede wszystkim dla żony - Ewy Krawczyk. Okazuje się, że małżonka gwiazdora już dawno rozważała, które z nich odejdzie pierwsze. Wzruszające słowa nabierają dziś głębszego wyrazu.

Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia. Jego śmierć wstrząsnęła przyjaciółmi i rodziną, a także fanami jego muzyki i całą polską branżą muzyczną. Artysta odszedł niespodziewanie, kilka dni po wyjściu ze szpitala, gdzie przebywał w związku z zakażeniem koronawirusem. Jego stan był dobry, a on sam zapraszał na swój recital w Sopocie, który odbył się w 1994 roku, wspominając z sentymentem tamten przyjazd do Polski, który zadecydował o pozostaniu w kraju na stałe.
W Wielkanocny Poniedziałek około południa artysta źle się poczuł i mimo szybkiego przyjazdu karetki i udzielenia mu pomocy zmarł. Menadżer ujawnił, jakie były ostatnie słowa, które Krzysztof Krawczyk skierował do żony przed śmiercią. "Moja kochana laleczko" - miał powiedzieć. Żona zmarłego artysty już wcześniej dzieliła się przemyśleniami na temat śmierci - zarówno swojej, jak i jej męża. Już kilka lat temu w jednym z wywiadów padły słowa, które dziś nabierają głębszego wyrazu.
Zobacz także: Krzysztof Krawczyk poprosił bliskich przed śmiercią o dwie rzeczy. Jaka była jego ostatnia wola?
Żona Krzysztofa Krawczyka o jego śmieci. Wzruszające słowa
Krzysztof Krawczyk i jego 13 lat młodsza żona poznali się, kiedy artysta mieszkał w USA. Ewa była barmanką w jednym z klubów, w którym występował piosenkarz. Kiedy się spotkali, okazało się, że łączy ich bardzo wiele. Ich miłość była burzliwa, ale i bardzo silna - tak silna, że od kiedy byli razem, nie wyobrażali sobie już życia bez siebie, co podkreślał wcześniej Marian Lichtman: "To małżeństwo to ewenement. Dobrali się na 300 proc., oni bez siebie nie mogą żyć, ona już na zawsze jest z nim, a on z nią".
W jednym z wywiadów z 2014 roku Ewa Krawczyk stwierdziła, że modli się o to, by umarli razem. Jej słowa chwytają za serce.
"Czasem się zastanawiam, jak on by sobie poradził, gdybym musiała odejść z tego świata pierwsza. Dlatego proszę Boga, by zrobił tak, żebyśmy odeszli razem, żeby żadne z nas nie musiało cierpieć. Wiem, jak jemu byłoby ciężko. Ja bym sobie poradziła, ale Krzyś nie" - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem" w 2014 roku.
Teraz, kiedy Krzysztof Krawczyk zmarł, jego żona przeżywa bardzo trudne chwile. Na szczęście wszyscy bardzo ją wspierają.
RadioZET.pl/AS