Tymon Tymański szczerze o relacjach z byłą żoną. Opowiedział też o nowym związku
Tymon Tymański w dość głośny sposób rozstał się ze swoją żoną Marią. Choć między nimi było w pewnym momencie burzliwie, dziś muzyk określa ich kontakt. W rozmowie z "Faktem" gwiazdor opowiedział o relacjach z eksżoną i zdradził, kim jest jego dziewczyna.

Tymon Tymański i Maria Tymańska rozstali się w niezbyt przyjemnych okolicznościach. Punktem zapalnym miał być wywiad gwiazdora, który powiedział, że razem z żoną tworzą otwarty związek. W rozmowie z "Faktem" stwierdził, że jego wypowiedź była "nieudolnym, bolesnym żartem". Para rozwiodła się, dzieląc się opieką nad dwójką dzieci: 8-letnim Teo i 6-letnią Luną.
W rozmowie z "Faktem" Tymański opowiedział, jakie dziś ma relacje z byłą żoną.
"Myślę, że naprawdę dobre. Był pewien kwaśny moment przed rozwodem. Miała do mnie żal za pewne informacje, które ujawniłem w prasie, natomiast ja miałem anse o te rzeczy, których ona nie dopowiedziała na swój temat. Wyszło tak, że to ja jestem najgorszy. Ale sam sprowokowałem tę wymianę i dostałem liścia. A Jedi, choć robi błędy, nie powinien się wikłać z byłą żoną w publiczną naparzankę w prasie" - powiedział muzyk.
Zobacz też: Tymon Tymański rozwodzi się. Muzyk i Maria Tymańska zakończyli związek
Tymon Tymański szczerze o relacjach z byłą żoną. Opowiedział też o nowym związku
Gwiazdor zdradził też, jak wypowiedź o rzekomym "otwartym związku" wpłynęła na jego relację z Marią.
"To był mój dość nieudolny, bolesny żart. Przez rok było ciężko, próbowałem doprowadzić do ugody. Ostatecznie uznaliśmy, że warto się ostrożnie przyjaźnić i wspierać, choćby ze względu na dzieci. Mamy codziennie kontakt. Rozmawiamy. W 90 procentach zgadzamy się w kwestii wychowania Elfów. Rany się zabliźniły i tyle" - wyznał Tymon Tymański w wywiadzie dla "Faktu".
Tymański opowiedział też, jak sobie radzi w opiece nad dziećmi, szczególnie w tym trudnym, pandemicznym czasie.
"Dzieci są u mnie praktycznie przez 20 dni w miesiącu. Mamy przyjazny układ z eksmałżonką, teoretycznie dzieląc się opieką tydzień w tydzień. Maria Natalia ma przy moim domu szkołę językową.Kiedy popołudniami pracuje, dzieci są również u mnie. Mam je właściwie na okrągło i generalnie bardzo dobrze mi z tym. Wolę mieć ich za dużo niż za mało. Oczywiście muszę nadmienić, że przez to cholerne zdalne nauczanie czasem bywa za intensywnie" - powiedział.
Nauczanie zdalne potrafi dać w kość nie tylko dzieciom, ale również rodzicom.
"Najgorsze jest to cholerne zdalne nauczanie. Kiedy dzieci chodzą do szkoły, mam parę „biurowych” godzin dla siebie. Gdy są ciągle w domu, jest trudniej, a moja robota leży odłogiem. Kiedy Elfy oglądają wieczorynki, robię jogę albo staram się ćwiczyć Tai Chi chuan na tarasie. Muszę być silny psychicznie i fizycznie, jestem przecież mamo-tato-robotem, opiekuńczym państwem i opoką" - podkreślił.
Artysta opowiedział też o swoim nowym związku. "Mam bardzo sympatyczną dziewczynę o imieniu Aneta. To młoda poetka i bardzo wrażliwy, dobry człowiek. Oprócz wspólnego zamiłowania do beletrystyki i dobrej poezji, łączą nas również ośmiogwiazdkowe predylekcje. Anetka bardzo lubi moje dzieci, które w pełni odwzajemniają jej atencję. Jest bajkowo, rodzinnie, miło i sympatycznie. Widujemy się głównie w weekendy i na razie to się sprawdza. Co dalej? Nie składam deklaracji. Nie jestem Michałem Wiśniewskim, nie zamierzam strzelać gola po raz 5, 6 czy 7" - podsumował.