TVP walczy o wizerunek Cichopek i Kurzajewskiego? Mówi się o „naciskach” na media
Informacja o romansie Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego spotkała się z mieszanym przyjęciem w sieci. Gwieździe "M jak miłość" zarzucono hipokryzję, bo demonstrując przywiązanie do tradycyjnych wartości jednocześnie potwierdziła sensacje, które już wiosną ujawnił Marcin Hakiel. Jak informuje Pomponik, TVP próbuje ocieplić wizerunek duetu Cichopek-Kurzajewski. Chcą zrobić z nich nową power-couple?
Związek Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego jest jedną z największych sensacji ostatnich dni w polskim show-biznesie. Komentowany jest niemal we wszystkich mediach, także na Twitterze czy Instagramie. Niestety, informacja o tym, że gwiazdy „Pytania na śniadanie” jednak są razem (w co już niektórzy zaczynali wątpić przez to, że po oskarżeniach ze strony Marcina Hakiela tak długo utrzymywali romans w tajemnicy), nie spotkała się jedynie z pozytywnym odbiorem – szczególnie w kontekście okoliczności i wizyty pary w Izraelu.
Jak ustalił serwis Pomponik, do pracy ruszyć miał zespół PR-owy TVP, który miał szukać możliwości przedstawiania relacji Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego w bardziej pozytywnym świetle. W swoim artykule Pomponik mówi o „naciskach”.
Zobacz także: Ekspertka od wizerunku ocenia komentarze Pauliny Smaszcz. „Wizerunkowo straciła najwięcej”
TVP walczy o wizerunek Cichopek i Kurzajewskiego? Mówi się o „naciskach” na media
Z informacji zamieszczonych przez Pomponik wynika, że w redakcjach show-biznesowych miały „rozdzwonić się telefony” z propozycjami nowego ujęcia związku Cichopek i Kurzajewskiego.
Zaproponowano między innymi tematy o tym, że „wiele zakochanych par prowadzi razem programy, a widzowie lubią chemię na ekranie” czy... obwinianie za całe zamieszanie byłej żony Kurzajewskiego – informuje Pomponik.
Serwis przytoczył też rozmowę z anonimowym dziennikarzem jednego z serwisów, który stwierdził, że były „dość mocne naciski”, by chwalić Cichopek i Kurzajewskiego jako parę i wypromować ich na nową „power-couple”.
PR stacji zajmuje się aktywnie tematem. Były telefony, wiadomości, dość mocne naciski. Chodziło o chwalenie Cichopek i Kurzajewskiego jako pary, wypromowanie ich jako duetu w stylu Rozenek-Majdan. Padały też dość wprost sugestie, że „winę za całe zamieszanie” ponosi była żona Maćka i gdyby się nie odzywała, nie byłoby szumu medialnego, którego Cichopek i Kurzajewski woleli unikać... – cytuje anonimowego rozmówcę Pomponik.
Przypomnijmy, że na krótko przed ujawnieniem sensacyjnej wieści o związku, Cichopek i Kurzajewski udali się do Izraela. Gwiazda „M jak miłość” publikowała zdjęcia, na których się modli, a pierwszego wspólnego wywiadu po coming oucie jako para udzieliła wraz z partnerem właśnie stamtąd. Płacząc przed kamerami „Pytania na śniadanie”, obydwoje dziękowali za miłość.
Jaki mógł być odbiór tej sytuacji? Zarzucono im hipokryzję i wiarę na pokaz. A po „błogosławieństwie” ze strony Joanny Kurskiej, obecnej szefowej „PnŚ” i drugiej żony Jacka Kurskiego [którzy wzięli ślub kościelny po uzyskaniu unieważnienia wcześniejszego sakramentu – przyp. aut.], pojawiły się pytania, jak długo minie, zanim Cichopek i Kurzajewski dokonają „kościelnych rozwodów” i będą ślubować sobie przed ołtarzem.
W świetle ustaleń Pomponika można przypuszczać, że ktoś w TVP mógł stwierdzić, że mimo niezbyt korzystnej prasy jeszcze "będzie z tej mąki chleb" – o tym świadczyć może właśnie próba stworzenia z nich pary na wzór Rozenek i Majdana.