Sanatorium miłości: Uczestniczka obnażyła prawdę o programie
Czwarta edycja "Sanatorium miłości" skończyła się miesiąc temu. Widzowie nie do końca dowierzają w prawdziwość związków między kuracjuszami. Jedna z uczestniczek show, Monika zdradziła, jak jest naprawdę.

"Sanatorium miłości" doczekał się już czterech sezonów. Ostatnia transza skończyła się ponad miesiąc temu. W programie kuracjusze zawierają przyjaźnie, ale też związki. Nie wszyscy jednak wierzą w ich prawdziwość. Niektórzy fani show uważają, że relacje uczestników są ustawką. Jedna z bohaterek, Monika, zdradziła w rozmowie z Telemagazynem jak jest naprawdę. Uczestniczka ze Szczecina zaprzecza, jakoby związki zawierane w programie były ustawiane.
Zobacz też: Sanatorium miłości: Edek rozstał się z ukochaną. „Nie wytrzymałem tego nerwowo”
Sanatorium miłości: Uczestniczka obnażyła prawdę o programie
"Nie było żadnego ustawiania, niczego takiego. Nie było żadnego wyreżyserowania, jakiegoś ustawionego związku. [...] My na drugi dzień zapomnieliśmy o tych kamerach, o tym, że one nas cały czas filmują, więc byliśmy naturalni, byliśmy sobą. W "Sanatorium miłości" nie było żadnego ustawiania, że teraz zrobimy związek tej z tym - czegoś takiego absolutnie nie ma. Dobrym przykładem tutaj jest Piotr, który na początku zafascynował się Natalią, a później w jakiś sposób zauważył Anię. To była jego osobista decyzja, nikt na niego nie wpływał i to, jak to wszystko się toczyło, to była decyzja tych osób, które były w ten związek - obojętnie o jakim związku mówimy - zaangażowane. Na pewno nie ma tutaj żadnej ingerencji produkcji. Komentarze, że to ustawka, są niezgodne z prawdą" - powiedziała kuracjuszka w rozmowie z Telemagazynem.
Monika przyznała też, że oświadczyny Piotra w ostatnim odcinku "Sanatorium miłości" były tylko jego decyzją. Według kobiety wszyscy byli zaskoczeni tym, że Piotr zdecydował się właśnie na ten krok.
"Byliśmy wszyscy zaskoczeni decyzją Piotra, ale ja rozumiem, że to jest jakieś uczucie. Są emocje. Są wysokie uczucia i taka była decyzja Piotrka. To są dorośli ludzie, mają prawo do swoich wyborów. Co będzie dalej, to też jest ich wybór. Także my sympatyzowaliśmy, kibicowaliśmy im i to jest fajne właśnie, żeby dawać wolność" - powiedziała.
Sama zainteresowana chętnie spotyka się z Andrzejem z Warszawy. Para kilka raz gościła też w "Pytaniu na śniadanie". Widać, że ich relacja rozwija się w dobrym kierunku.
Gwiazdy, które nagle zniknęły z TV. Co się z nimi dzieje? [GALERIA]
