Obserwuj w Google News

Prawnuk Królowej Elżbiety przyszedł na świat w nietypowym miejscu. Jego rodzice byli przerażeni

2 min. czytania
30.04.2021 18:16
Zareaguj Reakcja

Królowa Elżbieta doczekała się całej gromadki wnuków i prawnuków. Niedawno jej prawnuczek, synek Zary Tindall i  Mike'a Tindalla przyszedł na świat w domowym zaciszu, a dokładniej w łazience. Mike Tindall w jednym z wywiadów zdradził, jak wygląd poród synka. Nie zabrakło przerażających momentów.

Mike Tindall
fot. SplashNews.com/East News

Królowa Elżbieta przezywa ciężkie chwile. Niedawno zmarł jej ukochany mąż - Książę Filip. Na szczęście Elżbieta może liczyć na swoich bliskich, a także pokaźną gromadkę wnuków i prawnuków.

Niedawno na świat przyszedł kolejny prawnuk Elżbiety - synek   Zary Tindall i jej męża Mike'a Tindalla. Para, która jest już rodzicami dwóch córeczek, przeżyła niedawno chwile grozy w związku z porodem najmłodszej pociechy. Synek pary przyszedł na świat pod koniec marca w łazience ich domu.

Zobacz też:  Królowa Elżbieta zawsze nosi jasne, a nawet jaskrawe stroje. Wiemy, po co to robi

Prawnuk Królowej Elżbiety przyszedł na świat w nietypowym miejscu. Jego rodzice byli przerażeni

Dumny tato Mike Tindall zdradził szczegóły porodu małego Lucasa. Zdementował też plotki, jakoby sam odebrał poród żony. W programie "Good Morning Britain" opowiedział o wielkich emocjach, które towarzyszyły domowemu porodowi.

"Nie, to nieprawda. Na szczęście położna dotarła do nas na czas, więc nie musiałem tego robić. Jednak musiałem pozostać przy porodzie i być wsparciem. Nie tego się spodziewaliśmy, ale najlepsza przyjaciółka Zary, Dolly, która jest pielęgniarką położniczą, była tam i miała kontrolę nad sytuacją" – powiedział Tindall

Nie obyło się oczywiście bez stresujących momentów. Razem z żoną czekali jak na szpilkach, aby położona zjawiła się w ich domu jak najszybciej.

"I wtedy zjawiła się położna, co sprawiło, że odetchnąłem z ulgą, że mogłem po prostu rozmawiać z Zarą i próbować ją przez to przeprowadzić" - powiedział.

Tindall nie ukrywa, że bardzo cieszy się z narodzin chłopca.

"Fajnie jest mieć w pobliżu chłopca, który dotrzymuje mi towarzystwa. Dziewczęta znacznie przewyższały mnie liczebnie, więc miło jest mieć w pobliżu Lucasa" - podkreślił. Warto dodać, że mały Lucas jest pierwszym od 60 lat członkiem rodziny królewskiej, który przyszedł na świat w domu.