Nic się nie stało: Andrzej Chyra krytykuje film Latkowskiego. "Nie zamierzam takiego stanu tolerować"
Andrzej Chyra to kolejny artysta, który ostro krytykuje film "Nic się nie stało" Sylwestra Latkowskiego. Aktor wydał oświadczenie, w którym zapowiada reakcję na dokument reżysera. Wyjaśnił także, dlaczego mógł zostać powiązany z klubem Zatoka Sztuki.
" Nic się nie stało" ma duże szanse stać się najgłośniejszym filmem poruszającym wątek polskich celebrytów. Sylwester Latkowski w swoim dokumencie opowiedział o rzekomej pedofilii w otoczeniu krajowych gwiazd, które odwiedzały sopocki klub Zatoka Sztuki. Reżyser spotkał się z ostrą reakcją gwiazd, które uważają, że obraz jest manipulacją i stawia je w złym świetle. Posypały się negatywne komentarze i stanowcze oświadczenia, w których celebryci zapowiadają wejście na drogę prawną.
Pozwem Latkowskiemu grozi między innymi Kuba Wojewódzki, a Krzysztof Skiba ostro skrytykował "Nic się nie stało", sugerując, że obraz powstał z powodów politycznych. Kolejne znane nazwiska nie zostawiają na Latkowskim suchej nitki i zarzucają mu manipulację lub wręcz kłamstwo. Dołączył do nich Andrzej Chyra, który także został powiązany z Zatoką Sztuki, gdzie miało dochodzić do czynów pedofilskich. Aktor kulturalnie, ale stanowczo skomentował film.
Nic się nie stało: Blanka Lipińska o filmie Latkowskiego: ''Moje zdjęcia niczego tam nie wnoszą''
Nic się nie stało: Andrzej Chyra wydał oświadczenie. Krytykuje film Latkowskiego
Na profilu Andrzeja Chyry na Instagramie pojawił się wpis, w którym aktor odnosi się do kojarzenia go z klubem Zatoka Sztuki. Zdaniem aktora Sylwester Latkowski działał według własnej wizji, która niewiele ma wspólnego z rzeczywistością.
- Kilka lat temu, przechodząc wraz z partnerką i dzieckiem w godzinach przedpołudniowych plażą w Sopocie, postanowiliśmy zatrzymać się i napić kawy, czy choćby wody, na tarasie Zatoki Sztuki. Gdybym wtedy wiedział, że z tym miejscem są związane tak potworne rzeczy, to nigdy bym tam nie wszedł. Wtedy niestety nie wiedziałem (...) Szkoda więc, że pan Latkowski nie zapytał mnie wprost, jakie były okoliczności wykonania tego zdjęcia. Podejrzewam, że obawiał się, iż moja odpowiedź nie będzie pasowała, do z góry założonej przez niego tezy - czytamy.
Chyra poinformował także, że nie ma zamiaru pozostać bierny i podejmie odpowiednie kroki.
- Nie zamierzam takiego stanu tolerować i zostawiać go wyłącznie swojemu biegowi, gdyż działania TVP i Pana Latkowskiego, wyrządziły sprawie, mnie i moim bliskim krzywdę - podsumował aktor.
Sylwester Latkowski prawdopodobnie może być gotowy na kolejny pozew.
Rozlicz PIT i pomóż podopiecznym Fundacji Radia Zet!
RadioZET.pl/MF