Michał Wiśniewski unikał płacenia alimentów? Szczere wyznanie Mandaryny
Michał Wiśniewski został surowo oceniony przez jedną z byłych żon. Mandaryna zdradziła, że wokalista Ich Troje unikał płacenia alimentów na ich dzieci, a także starał się o obniżenie ich wysokości. Była żona piosenkarza zdradziła także, jakie jej zdaniem piosenkarz miał podejście do wychowania Xaviera i Fabienne.

Michał Wiśniewski przed laty podbijał listy przebojów, zarabiał ogromne pieniądze i cieszył się popularnością w całym kraju. Współzałożyciel i lider zespołu Ich Troje na zawsze zapisał się w historii krajowej muzyki popularnej i choć grupa przez wiele osób była mocno krytykowana, hity takie jak "Zawsze z tobą chciałbym być", "A wszystko to" czy "Keine Grenzen" nuciła cała Polska, nawet jeśli teraz mówi się o nich w żartobliwy sposób. Obecnie Ich Troje najlepsze czasy ma za sobą, ale Michał i pozostali członkowie zespołu starają się powrócić na pierwsze miejsca list przebojów.
Nie mniej głośno niż o muzycznych sukcesach Wiśniewskiego mówiło się o jego życiu prywatnym. Gwiazdor często się zakochiwał, aktualnie ma piątą żonę i oczekuje przyjścia na świat piątego dziecka. Bez wątpienia jednym z najgłośniej komentowanych przez media małżeństw Michała było to z Martą Mandrykiewicz, choreografką i piosenkarką znaną jako Mandaryna. Para pobrała się w lutym 2002, a huczną kościelną ceremonię w grudniu 2003, która miała miejsce na biegunie, transmitowała stacja TVN. Marta i Michał mają dwójkę dzieci, syna Xaviera i córkę Fabienne, ale ich związek nie przetrwał próby czasu. Rozwiedli się w 2006 roku, a Wiśniewskiemu zasądzono alimenty. Jak zdradziła Mandaryna, lider Ich Troje nie należał do mężczyzn, którzy płacili je bez zająknięcia.
ZOBACZ TAKŻE: Mandaryna dołącza do Ich Troje. Michał Wiśniewski przekazał nowinę
Michał Wiśniewski unikał płacenia alimentów. Mandaryna szczerze o byłym mężu
Mandaryna była jedną z gwiazd, które wzięły udział w kampanii mającej na celu poszerzenie świadomości prawnej Polaków. Podczas jednego ze spotkań opowiedziała o doświadczeniach związanych z rozwodem. Nie miała zamiaru ukrywać, że Michał Wiśniewski nie był wzorem do naśladowania w kwestii płacenia zasądzonych mu alimentów w wysokości 5 tysięcy złotych.
- Alimenty to była ciężka sprawa. Panowie lubią migać się od płacenia na dzieci. Miałam z tym duże problemy, bo jak mój mąż wykazywał jakąkolwiek dobrą wolę i przesyłał 200 zł, to nie mogłam za bardzo nic z tym zrobić... Sąd powiedział, że to jego dobra wola, a skoro nie ma nic na siebie, to jest biednym człowiekiem. Ja mam się zadowolić, że raz na miesiąc przelewa mi na konto 200 czy 300 zł na dwójkę dzieci - opowiedziała choreografka, a jej słowa przytoczył portal WP.
Co więcej, lider Ich Troje miał wnioskować o obniżenie zasądzonej kwoty, jednocześnie niezbyt interesując się wychowaniem syna i córki. Marta w swojej opowieści nie szczędziła byłemu mężowi gorzkich słów. Podkreśliła jednak, że obecnie dzieci mają z nim dobry kontakt.
- Potem złożył pozew do sądu o obniżenie alimentów, bo chciał mieć na piśmie, że będą niższe. I udało mu się to osiągnąć. Trafiłam też na straszną sędzinę. Na końcu byłam tak zła, że powiedziałam, iż jego buty są więcej warte niż to, co chce obciąć dzieciom (...) W mediach opowiadał, że nie daję mu dzieci, ale tak naprawdę sam o nich zapomniał. Przypomniał sobie o nich, jak były na tyle dorosłe, że nie trzeba ich wychowywać i teraz jest najlepszym kumplem. Teraz te stosunki są dobre, ale z przykrością patrzę w przeszłość - stwierdziła Mandrykiewicz.
Obecnie Marta i Michał żyją w dobrych stosunkach i współpracują.
ZOBACZ TAKŻE: Mandaryna pochwaliła się zdjęciami dzieci. Są już prawie dorosłe