Michał Wiśniewski bez litości ocenił Rafała Brzozowskiego i jego szanse na Eurowizji
Michał Wiśniewski ocenił szanse Rafała Brzozowskiego w tegorocznej Eurowizji. Czerwonowłosy artysta nie daje młodszemu koledze żadnych szans na zwycięstwo.

Michał Wiśniewski wraz z grupą "Ich Troje" miał szansę reprezentować Polskę w Konkursie Piosenki Eurowizji dwukrotnie. W 2003 roku, choć zespół, startując z piosenką "Keine Grenzen" (czyli "żadnych granic") nie zajął pierwszego miejsca, to jednak uplasował się dość wysoko - na siódmej pozycji. Co więcej, był to drugi tak wysoki wynik w historii udziału naszego kraju w tym popularnym konkursie. Lepsza była tylko Edyta Górniak, która w 1994 roku zajęła miejsce drugie.
Zobacz także: Zobacz także: Eurowizja 2021: bukmacherzy zmienili typowania. Jak wypada w nich Polska?
Michał Wiśniewski bezlitosny dla Rafała Brzozowskiego
Jak wiadomo, finał tegorocznej Eurowizji rozpocznie się 18 maja. Już od dłuższego czasu wiemy, że Polskę reprezentować będzie artysta związany z Telewizją Polską - Rafał Brzozowski. Wysoki wynik Michała Wiśniewskiego w konkursie bez wątpienia daje mu prawo do oceny szans młodszego kolegi. Niestety, czerwonowłosy gwiazdor nie ma złudzeń, że Brzozowski ma szansę na wyższe miejsca.
Podczas rozmowy z fanami na Instagramie Michał Wiśniewski szczerze ocenił szanse Brzozowskiego.
"Szanse są żadne. Wiecie, że ja nie kryję się za dyplomacją. Czasami tak jest, że ktoś podejmuje decyzje, które są odrobinę wymuszone, mało zorganizowane. Tak jest w tym przypadku" - powiedział dosadnie dwukrotny reprezentant Polski na Eurowizji.
Jak zauważył, kompletnie nie rozumie, dlaczego to Rafał jedzie na Eurowizję, a nie Alicja Szemplińska, która wygrała preselekcje.
"Dla mnie w ogóle niezrozumiałe jest, dlaczego Alicja Szemplińska nie pojechała na tę Eurowizję, bo generalnie to ona wygrała preselekcje, to ona została wybrana przez publiczność, więc ona powinna tam pojechać" - stwierdził Wiśniewski. Dodał, że rozumie ekscytację Rafała, bo skoro dostał szansę, to po prostu z niej korzysta. Michał podkreśla też, że w konkursie reprezentant Polski powinien brać udział z polską piosenką.
"Ja rozumiem, że to była któraś próba Rafała i dostał taką możliwość, więc z niej skorzystał. Nie będę krytykował postaci, dlatego że nie podlega wątpliwości, że potrafi śpiewać. Natomiast, tym bardziej że jedziemy na Eurowizję, to powinna być to polska piosenka, a jest szwedzka. To jest moje osobiste zdanie, więc trochę się czuję rozgoryczony tym faktem" - powiedział.
RadioZET.pl/AS