Bzdura w książce autora "Historii i teraźniejszości". Marcin Prokop znalazł niezły "kwiatek" [FOTO]
Podręcznik "Historia i teraźniejszość" dla klas pierwszych liceów i techników wywołuje kontrowersje zawartymi tam sformułowaniami. Autorem pozycji jest prof. Wojciech Roszkowski, ten sam, który w innej książce popisał się interesującym wywodem na temat thrash metalu. Fragment niezwykle ubawił Marcina Prokopa.

"Historia i teraźniejszość" to podręcznik autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego do nauki nowego szkolnego przedmiotu, który ma trafić we wrześniu do liceów i techników. Pozycja wzbudza kontrowersje za sprawą zawartych tam sformułowań. Dywagacje m.in. na temat planowania rodziny oburzyły m.in. Małgorzatę Rozenek, mamę trojga dzieci poczętych metodą in vitro. Burzy się także wielu innych przedstawicieli show-biznesu, których dzieci czeka nauka z podręcznika zarekomendowanego przez ministra Czarnka.
Marcin Prokop kpi z definicji thrash metalu autora "HiT"
Marcin Prokop miał okazję zaznajomić się z inną książką autora "Historii i teraźniejszości". W publikacji "Roztrzaskane lustro. Upadek cywilizacji zachodniej" uwagę prezentera TVN przykuło objaśnienie dotyczące muzyki thrashmetalowej.
Nazwa gatunku wywodzi się od słowa thrash (ang. młócić), mającym odnosić się do surowego i agresywnego natłoku dźwięków. Tymczasem w wyżej wspomnianej książce prof. Wojciech Roszkowski stwierdza, że thrash metal wywodzi się od określenia trash - 'śmieć', i jak to ujmuje w definicji, jest to "śmieciowa" odmiana muzyki.
Słynny już podręcznik "Historia i teraźniejszość" autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego, rzeczywiście zapowiada się na hit tej jesieni. Efektowne glissanda myśli profesora, snujące się po strzelistym rusztowaniu narodowo-katolickiego wzmożenia, są dla mnie źródłem nieustającej uciechy. Jakbym oglądał skecz Monty Pythona, który dzieje się naprawdę - pisze ubawiony Marcin Prokop.
Dziś mym oczom ukazał się fragment jednego z wcześniejszych dzieł profesora, tym razem dotyczący muzyki metalowej. Profesor, jak powszechnie wiadomo, jest w tej dziedzinie niekwestionowanym ekspertem, jak zresztą w każdej innej. W owym fragmencie czytamy m.in., że zespół Venom "zapoczątkował thrash metal, czyli śmieciową odmianę metalu". Profesor zapewne wyprowadził etymologię wyrazu "śmieciowy" od słowa "trash", nie zauważywszy wszakże w swym piśmienniczym zapale, że jest tam jeszcze skromna - w wielu językach fonetycznie niema - literka "h". A słowo "thrash" oznacza w mowie Szekspira "młóckę", nie zaś "śmieci" (trash), i odnosi się do specyficznej rytmiki oraz brzmienia gitar tejże odmiany ciężkiego grania. A poza tym w dziele profesora nie ma się absolutnie do czego przyczepić, pełna profeska, jak to u profesora - wyjaśnił w pełni profesjonalnie Prokop.
Dla żartu gospodarz "Dzień dobry TVN" zapozował "ozdobiony" corpse paintem.
Na zdjęciu widnieje typowy, chrapliwie wrzeszczący, metalowy wokalista, opętany bluźnierczym hałasem, wykonujący sprośne gesty - zadrwił w swoim stylu.
Fani thrash metalu zapewne wyłapią jeszcze jeden błąd - nieprawidłowo zapisaną nazwę zespołu Megadeth (w tekście jest "Megadeath").