Marcelina Zawadzka szykuje odwołanie od wyroku ws. karuzeli vatowskiej. "Bo się z nim nie zgadzamy"
Marcelina Zawadzka została skazana za udział w tzw. karuzeli VAT-owskiej. Obrońcy prezenterki stwierdzili, że wyrok jest "niezwykle krzywdzący". Prawnik reprezentujący celebrytkę zapowiada odwołanie.
Marcelina Zawadzka otrzymała zarzuty ws. karuzeli vatowskiej. Była prezenterka "Pytania na śniadanie" została oskarżona o oszustwa skarbowe, fałszowanie faktur oraz pranie brudnych pieniędzy. Przyznała się do dwóch pierwszych. Za zarzucane jej czyny groziło jej nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności, ale ostatecznie skończyło się na zapłacie 60 tys. zł Skarbowi Państwa. Wymiar kary jest jednak wyższy od tego, który proponowała prokuratura.
Marcelina Zawadzka zapłaciła już karę. Obrońca zapowiada apelację
Wyrok sądu w sprawie Marceliny Zawadzkiej skomentował reprezentujący celebrytkę prawnik. Mecenas Krzysztof Ways podkreślił w rozmowie z "Faktem", że jego klientka spodziewała się podobnego wyroku, choć nie ukrywał, że liczyli też na uniewinnienie. W rozmowie zaznaczył, że choć kara była "symboliczna", i tak zostanie złożone odwołanie od wyroku.
Wymiar kary jest symboliczny, ale i tak będziemy się od tego wyroku odwoływać, bo się z nim nie zgadzamy - powiedzial mecenas Ways i dodał, że jego zdaniem "materiał dowodowy nie pozwalał na przypisanie jego klientce winy".
Adwokat poinformował, że Marcelina Zawadzka zapłaciła już rzeczoną sumę na rzecz Skarbu Państwa i to jeszcze zanim media podłapały temat.
Ona oddała brakującą sumę od razu, zanim w ogóle o sprawie zrobiło się głośno. Była wykonana korekta rozliczenia - dodał pełnomocnik prezenterki.