Magdaleny Ogórek nie stać, żeby wysłać córkę na Oxford. Internauci wściekli. "Bezczelny korniszon"
Magdalena Ogórek z pewnością nie zarabia mało, ale nie stać jej na wszystko. Kiedy publicznie przyznała, że nie ma pieniędzy, żeby wysłać córkę na studia na Oxfordzie, internauci nie kryli oburzenia i nie szczędzili gwieździe TVP gorzkich słów.

Magdalena Ogórek z jednej z najbardziej medialnych członkiń partii SLD i byłej kandydatki na urząd prezydenta stała się czołową gwiazdą Telewizji Polskiej. Kontrowersyjna dziennikarka, która zdaniem wielu osób jest żywym przykładem prorządowej polityki TVP i "poddaństwa" publicznej stacji wobec Prawa i Sprawiedliwości, wielokrotnie była krytykowana. W programie w "W kontrze" z Jarosławem Jakimowiczem pozwalała sobie na niewybredne żarty, a jej poczucie humoru, kultura osobista i dziennikarski obiektywizm wielokrotnie były podważane. Nie zmienia to faktu, że wielu widzów TVP nadal darzy ją ogromną sympatią.
Nie jest tajemnicą, że Magdalena mocno dba o swój wizerunek, w tym także odpowiedni ubiór. Wielokrotnie mogliśmy podziwiać ją w ubraniach znanych projektantów, imponowała drogimi dodatkami, torebkami czy kosztownym autem. Najwyraźniej kariera w Telewizji Polskiej wiąże się z wysokimi zarobkami - powszechnie wiadomo, że największe gwiazdy TVP nie narzekają na brak pieniędzy. Okazuje się jednak, że nawet Ogórek nie jest w stanie pozwolić sobie na wszystko. 43-latka prawdopodobnie nie spodziewała się, że odpowiedzią na jedno z pytań internautów wywoła falę krytyki pod swoim adresem.
ZOBACZ TAKŻE: Najbardziej zaskakujące paski TVP [GALERIA]
Magdalena Ogórek martwi się, że nie stać ją na Oxford dla córki. Internauci krytykują gwiazdę TVP
Za pośrednictwem Instastory Magdalena Ogórek odpowiadała na pytania internautów. Jedna z fanek zapytała ją, gdzie ma zamiar wysłać na studia córkę, Magdę. Dziennikarka nie ukrywała, że z powodów finansowych nie może spełnić marzeń pociechy.
- Bardzo chciałaby studiować kierunek "History&Politics" na Oxfordzie, natomiast obecny koszt tych studiów (po Brexicie) jest poza moim zasięgiem. Zrobimy rekonesans na uniwersytetach w Austrii i we Włoszech. Uniwersytet Mediolański ma bardzo dobre opinie - odparła.
W dobie stale rosnących cen internauci poczuli oburzenie słowami Ogórek, która publicznie opowiada o "problemie" tego kalibru. W sieci pojawiło się wiele nieprzychylnych komentarzy, gwieździe TVP radzono między innymi, by wysłała córkę na uczelnię ojca Rydzyka. Zarzucono jej także hipokryzję.
- Cały PiS, plują na Europę, ale wysyłają tam dzieci, aby się kształciły. Nagle wolność słowa i prawa osób LGBT im nie przeszkadzają.
- Kobieta kupująca sobie ciuchy i torebki za kilkadziesiąt tysięcy nie ma na studia dla dziecka?
- Córka chce studiować na zgniłym zachodzie? Jak ona wychowała dziecko? Przecież w Polsce mamy KUL, uczelnię Rydzyka, a na zachodzie tylko deprawacja i gender.
- Bezczelny korniszon, do Ojca Dyrektora na studia, a nie do tego rozwiązłego Oxfordu.
- Biedne dziecko. Mieć taką matkę - nie mieli litości użytkownicy sieci.
Myślicie, że Magdalena zasłużyła na tak ostrą krytykę?