Książę Harry już dawno planował opuszczenie rodziny królewskiej. Chodziło o jego mamę
Książę Harry i Meghan Markle od wielu miesięcy cieszą się życiem wolnym od ograniczeń, jakie narzucała na nich obecność w rodzinie królewskiej. W związku z megxitem często pojawiają się sugestie, że gdyby Harry nie związał się z Meghan, to na pewno nie nie zrezygnowałby z blichtru, jaki daje pałacowe życie. Okazuje się jednak, że rozważał podobny krok dużo wcześniej.
Książę Harry i Meghan Markle od samego początku ich związku wzbudzają bardzo silne zainteresowanie mediów oraz tysięcy ludzi na całym świecie. Choć oficjalnie jednym z powodów ich odejścia z rodziny królewskiej było pragnienie większej prywatności, to trudno jednak odnieść wrażenie, że zainteresowanie ich życiem wcale im aż tak nie przeszkadza. Wiele osób uważa, że za decyzją o megxicie stoi Meghan, która namówiła na ten krok Harryego. On jednak w niedawnym wywiadzie wyjawił coś wprost przeciwnego.
W rozmowie z Daxem Shepardem Harry stwierdził, że rozważał odejście z rodziny już dawno, a rozważania te związane były z losem, jaki spotkał jego matkę - księżną Dianę.
Zobacz także: Przemysław Kossakowski przeszedł metamorfozę. "Botoks, kwas hialuronowy, powiększenie ust"
Książę Harry planował odejście z rodziny królewskiej przez księżną Dianę
Choć wciąż nie milkną echa komentowanego na całym świecie wywiadu Meghan i Harry'ego dla CBS, książę znów miał okazję powiedzieć kilka słów o swoim życiu. Tym razem zaproszony został do podcastu amerykańskiego aktora - Daxa Sheparda. W trakcie rozmowy padło wieel pytań o tym, jak się żyje w USA. Nie obyło się o pytania na temat życie w rodzinie królewskiej. Harry z rozbrajającą szczerością określił swoje "pałacowe lata" mianem połączenia "Truman Show" i życia jak w zoo.
W jednym z pytań Shepard poruszył kwestię megxitu oraz to, czy rozważał możliwość wystąpienia z rodziny królewskiej jeszcze zanim poznał Meghan - i to dużo wcześniej, jeszcze jako dwudziestolatek. Okazało się, że rzeczywiście tak było, a jednym z powodów tych rozważań było to, co przytrafiło się jego mamie - księżnej Dianie. Lady Di zginęła w wypadku samochodowym, w którym jej auto ścigane było przez paparazzi. Zdaniem młodszego syna diany i Karola, to właśnie niezdrowe zainteresowanie życiem członków rodziny królewskiej doprowadziło do śmierci jego matki.
"Kiedy miałem nieco ponad dwadzieścia lat miałem taki czas: "Nie chcę wykonywać tej pracy, nie chcę tu być, nie chcę tego robić". Zobacz, co stało się z moją mamą... Zastanawiałem się, jak mam się kiedykolwiek ustatkować, mieć żonę i rodzinę, skoro wiem, że to się może powtórzyć... - powiedział szczerze Harry.
Jak podkreślił Harry, zanim poznał Meghan jego myśli były formą buntu przeciw niesprawiedliwości. Czuł silny gniew, był sfrustrowany nieustannym zainteresowaniem mediów. Miało to nie tyle związek z nim samym, ile światem, który obserwował.
"Widziałem, jak to wygląda za kulisami, jak działa ten świat. Nie chciałem być tego częścią" - powiedział. "Największym problemem było dla mnie to, że będąc osobą urodzoną w tym świecie, dziedziczysz ryzyko, które się z tym wiąże. Dziedziczysz każdy element, bez żadnego wyboru, a brytyjskie media czują się twoimi właścicielami" - przyznał ze smutkiem.
RadioZET.pl.AS