,

Janusz Gajos o bojkocie kultury rosyjskiej: "Trudno odrzucić całą kulturę i sztukę, to niemożliwe"

Sylwia Wamej
20.04.2022 11:08

Janusz Gajos udzielił wywiadu portalowi Onet Kultura, w którym zdradził, co myśli o bojkocie kultury rosyjskiej. Aktor wspomniał też czasy II wojny światowej, w której on sam przyszedł na świat.

Janusz Gajos
fot. Paweł Wodzyński/ East News

Janusz Gajos jest kolejnym artystą, który postanowił wypowiedzieć się na temat bojkotu rosyjskiej kultury i sztuki w kontekście wojny w Ukrainie. Jakiś czas temu na ten temat wypowiadał się Paweł Deląg, który podkreślał, że nie zobaczymy go już na planie rosyjskich produkcji. Janusz Gajos aktualnie zajął się reżyserią spektaklu "Ożenek" Mikołaja Gogola, który będzie można oglądać w Och-Teatrze. W rozmowie z Onet Kultura zdradził, że próby do przedstawienia rozpoczęły się jeszcze przed wojną. Dodał też, że trudno bojkotować całą kulturę i sztukę rosyjską.

Zobacz też: Janusz Gajos zrezygnował z pracy w teatrze. „Poczułem się troszeczkę zmęczony”. Ma ambitne plany

Janusz Gajos o bojkocie kultury rosyjskiej: "Trudno odrzucić całą kulturę i sztukę, to niemożliwe"

"Zaczęliśmy próby przed wojną, więc na początku nie zadawałem sobie pytań o współczesność. Później doszliśmy do wniosku, że sięganie po Gogola w tym momencie to nic zdrożnego. Trudno odrzucić całą kulturę i sztukę rosyjską, to przecież niemożliwe. Chęć odrzucenia wszystkiego, co rosyjskie, łącznie z całym wielopokoleniowym dorobkiem, bierze się prawdopodobnie z chęci wymierzenia sprawiedliwości ludziom, którzy zabijają na wojnie. Ale nie jestem pewien, czy to dobre wytłumaczenie" - powiedział Janusz Gajos i dodał:

"Na co dzień każdy z nas mierzy się z różnymi problemami, ale teraz przyszło nam wszystkim zetknąć się z czymś, z czym naprawdę trudno sobie poradzić. Oczywiście zrozumiałe jest rezygnowanie artystów z wyjazdów do Rosji, powiedzenie: przepraszamy, ale z państwem chwilowo nie rozmawiamy" - podkreślił.

Sam zainteresowany przyszedł na świat w okresie, gdy wybuchła II wojna światowa.

"Jestem dzieckiem wojny. Gdy przyszedłem na świat w 1939 r., byłem poddany wojennym rygorom, nie znałem innej rzeczywistości. Próbuję sobie odtworzyć tamten czas. Musiałem zrozumieć, dlaczego wybuchła wojna. Rodzice w ostrożny sposób mi to tłumaczyli, później odpowiedzi szukałem w literaturze. Dziś, w słusznym wieku, dochodzę do wniosku, że jednak nie wiem wszystkiego. Będzie trzeba dużo czasu, by te potwory wojny, o których do tej pory większość z nas szczęśliwie mogła tylko słyszeć, odpędzić od siebie. Odizolowaliśmy się od hasła "wojna" i wszyscy jesteśmy mocno pogubieni" - wyznał.

Rozlicz PIT i przekaż 1 procent Fundacji Radia ZET

loader

Logo radiozet Dzieje się