Oceń
Byli gwiazdami Telewizji Polskiej, czołowymi dziennikarzami "Wiadomości" i gospodarzami popularnych programów, ale nagle musieli pożegnać się z pracą. Kto został zwolniony z TVP praktycznie z dnia na dzień i co usłyszał od swoich przełożonych? Od niektórych historii aż włos się na głowie jeży!
Gwiazdy, które straciły pracę w TVP czasami były zwalniane w trybie natychmiastowym, bez wyjaśnień ani nawet słowa "dziękuję". Niektórzy bardzo przeżyli rozstanie z telewizją, którą tworzyli z pasją i zaangażowaniem. To czołowi dziennikarze, spikerzy i gwiazdy programów rozrywkowych, przez lata stanowiący sól telewizji publicznej. Po latach tak wspominali swoje pożegnanie z Woronicza.

Katarzyna Obara zwolniona podczas urlopu wychowawczego
20 lat temu była jedną z najpopularniejszych prezenterek Telewizji Polskiej. Prowadziła "Pytanie na śniadanie" i pojawiała się w szeregu programów rozrywkowych. Zwolniono ją w kwietniu 2010 roku, gdy przebywała na urlopie wychowawczym. Katarzyna Obara nie kryła zaskoczenia, bo jak mówiła, wcześniej prezes Braun wyraził zgodę na jej urlop, nikt w redakcji nie protestował. Była przekonana, że ma do czego wracać.
Mocno to przeżyłam. Byłam bardzo zaskoczona tą sytuacją, tym bardziej że przebywając już na urlopie wychowawczym, nie stanowiłam dla TVP żadnego obciążenia finansowego, nie byłam też obciążeniem dla np. ZUS-u, bo matka na wychowawczym nie otrzymuje świadczeń pieniężnych - wspominała po latach w rozmowie z Plejadą.
Wypowiedzenie otrzymała pocztą, bez żadnego uprzedzenia. Nikt z kolegów i koleżanek się za nią nie wstawił.
Miałam wtedy pięć dni kalendarzowych, żeby zgłosić do sądu pracy, że nie zgadzam się z tą decyzją i chcę pozwać mój zakład pracy. Ale nie miałam do tego głowy, zajmowałam się moim rocznym dzieckiem, poza tym to było tuż przed długim majowym weekendem, administracja pracowała "w kratkę" i… odpuściłam. (...) Prawdopodobnie, gdybym poszła z tym do sądu pracy, wygrałabym sprawę - powiedziała.
Obecnie Katarzyna Obara prowadzi restaurację we Wrocławiu i nie myśli o powrocie do mediów.

Michał Olszański podpadł władzy
Prowadził m.in. "Magazyn Ekspresu Reporterów" i "Pytanie na śniadanie", ponadto przez wiele lat współpracował z radiową Trójką. W sierpniu 2020 roku dziennikarz został pozbawiony pracy w śniadaniówce, a następnie w trybie nagłym usunięto go z "Magazynu". Mówiło się, że Olszański podpadł swoimi publicznymi wypowiedziami, m.in. niepochlebnym komentarzem na temat zaproszenia Jarosława Kaczyńskiego do "PnŚ" oraz krytyką zmian w Trójce.
Olszański podkreślał w wywiadach, że zwolniono go praktycznie z dnia na dzień, nie dając szansy na pożegnanie się z widzami.
Pożegnanie się ze mną nastąpiło w bezceremonialny sposób. W ciągu pięciu minut usłyszałem od pani dyrektor, że program będzie ewoluował i szukał nowej formuły, w której nie ma dla mnie miejsca. Cóż, muszę przełknąć tę gorzką pigułkę. Z perspektywy czasu wiem, że to był dobry moment na pożegnanie, bo czułem, że program robi się coraz bardziej banalny – skomentował swoje zniknięcie z "Pytania na śniadanie".
Z "Magazynu Ekspresu Reporterów" zwolniono go bez podania powodu.
To oznacza, że decyzja zapadła na wyższych szczeblach. Ale nikt z tych wyższych szczebli się ze mną nie skontaktował. Mimo to i tak mam poczucie, że elegancko się zachowano, bo często ludzie dostawali takie informacje mailem albo esemesm i tyle – mówił "Faktowi" Michał Olszański.
Dwa miesiące później posadę w "Pytaniu na śniadanie" straciła koleżanka dziennikarza, Monika Richardson.

Katarzyna Dowbor: "Poryczałam się"
Prezenterka była jedną z ikon Telewizji Polskiej. W 2013 roku nagle straciła posadę.
Usłyszałam, że nie pasuję do nowej koncepcji telewizji publicznej i ponieważ TVP odchodzi od prezenterów, to zlikwidowano moje stanowisko pracy - tłumaczyła "Gazecie Wyborczej".
Pożegnanie określiła jako "nieładne i nieeleganckie". Tak w wywiadzie wspominała rozmowę z szefem:
(…) Zaczął do mnie mówić na pani, choć wcześniej byliśmy kolegami i mówiliśmy sobie na "ty". Mówię: "Wydaje mi się, że byliśmy po imieniu, ale rozumiem". Przeczytałam papier i pytam: "Jak się załatwia obiegówkę, bo nigdy jej nie załatwiłam." A potem się pożegnałam i wyszłam. Nie zachowałam się emocjonalnie. To był w ogóle 1 maja, Święto Pracy. Wyszłam na przystanek tramwajowy, usiadłam i dopiero wtedy się poryczałam.
Dwa miesiące później Dowbor znalazła pracę w Polsacie u Niny Terentiew. Wygrał casting na prowadzącą "Nasz nowy dom".

Jarosław Kulczycki i gniew ministra
W styczniu 2016 roku pracę w TVP stracił także Jarosław Kulczycki, wieloletni dziennikarz "Panoramy" i "Wiadomości" oraz TVP Info.
Tłumaczenia były dość mętne. Powiedziano mi, że koncepcja się zmieniła i że nie ma dla mnie miejsca w TVP - mówił "Wyborczej".
Kulczycki podejrzewał, że jego zwolnienie mogło mieć związek z podpisaniem listu protestacyjnego, w którym razem z kolegami ze stacji domagał się od Piotra Glińskiego przeprosin za nazwanie TVP Info "programem propagandowym". Dziennikarz stanął w obronie Karoliny Lewickiej, która po ostrej wymianie zdań z ministerem została odsunięta od prowadzenia "Minęła dwudziesta".
Zwolnienie z TVP zbiegło się z trudnym moment w życiu Jarosława Kulczyckiego. Cztery miesiące wcześniej dziennikarz stracił syna.

Beata Tadla - nie pasowała do nowej koncepcji
W latach 2012-2016 dziennikarka prowadziła główne wydania "Wiadomości", była także gospodynią programu publicystycznego "Dziś wieczorem" w TVP Info i pojawiała się w poniedziałkowych wydaniach śniadaniówki "Kawa czy herbata?". W 2016 roku po dojściu do władzy Jacka Kurskiego Beata Tadla została zwolniona z "Wiadomości". Otrzymała wypowiedzenie z powodu - jak to ujęto - "zmiany koncepcji programu".
Moje rozstanie z TVP odbyło się bardzo kulturalnie. Ot, nie pasuję do koncepcji nowych "Wiadomości" - powiedziała wówczas o swoim zwolnieniu.
W tym samym czasie czystki w TVP dosięgnęły innych czołowych dziennikarzy, w tym Piotra Kraśkę i Hannę Lis.

Jarosław Kret - dowiedział się od kolegów z redakcji
Z Telewizją Polską związany był od lat 90. Pracował m.in. w "Teleexpressie", potem prowadził autorskie programy, a w 2002 r. został prezenterem prognozy. Pracę w TVP stracił w 2016 roku podczas wielkich czystek na początku prezesury Jacka Kurskiego.
Jarek właśnie się dowiedział, że nie ma go na grafiku. Od koleżanki, nie od szefów. Dyrektor nie znalazł czasu, by mu podziękować. Standardy BBC! Jarek Kret pracował w TVP od 14 lat. Był jedną z najważniejszych twarzy tej telewizji. Najlepiej ocenianą w rankingach osobowości telewizyjnych. Szefostwa TVP nie stać nawet na godne pożegnanie jednej ze swoich największych gwiazd - napisała na Facebooku Beata Tadla.
Po wygaśnięciu umowy Jarosławowi Kretowi nie zaproponowano dalszej współpracy.
Nie chcę wiedzieć, czemu nie przedłużyli mi umowy. Atmosfera była coraz gorsza, nie dało się oddychać, było mi już tam duszno - komentował w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Barbara Kurdej-Szatan straciła rolę po wpisie o Straży Granicznej
Aktorka długo była jedną z najpopularniejszych gwiazd telewizji publicznej. Grała w "M jak miłość", prowadziła "The Voice of Poland" i "The Voice Kids". W 2019 roku została odsunięta od wszystkich programów. Spekulowano, że władzom telewizji nie podobały się poglądy polityczne Kurdej-Szatan, która otwarcie wspierała LGBT i Rafała Trzaskowskiego. W listopadzie 2021 r. gwiazda została pozbawiona także roli w "M jak miłość". Powodem był wpis aktorki uderzający w polską Straż Graniczną.
W Telewizji Polskiej nie może być miejsca dla osób, które szkalując i wyzywając obrońców naszych granic, same postawiły się poza wspólnotą aksjologiczną Polaków - przekazał na Twitterze prezes Kurski i poinformował, że Kurdej-Szatan znika z telenoweli Dwójki.
Zwolnienie ogłoszono przed powiadomieniem aktorki i ekipy "M jak miłość". Sprawą wpisu zajęła się prokuratura. Barbarze Kurdej-Szatan postawiono zarzut zniesławienia funkcjonariuszy Straży Granicznej.

Hanna Lis nie pasowała na twarz nowych mediów
Dziennikarka była związana z TVP od 1993 roku. Prowadziła "Teleexpress", a po powrocie do telewizji publicznej została prezenterką głównego wydania "Wiadomości". W kwietniu 2009 roku została zwolniona, ponieważ zdaniem ówczesnego prezesa TVP "dopuściła się poważnego naruszenia zasad etyki dziennikarskiej poprzez samowolną zmianę treści komunikatu odczytanego w głównym wydaniu Wiadomości". Dziennikarka nie zgadzała się z zarzutem.
Potem Lis pracowała w "Panoramie". Po wygranej PiS w wyborach parlamentarnych w 2015 roku szybko przystąpiono do odnowy mediów publicznych. Ówczesna żona Tomasza Lisa jednak już do nich nie pasowała.
Dziękuję moim przyjaciołom z "Panoramy". Jestem dumna, że mogłam być częścią tego zespołu. To były fantastyczne 4 lata! Trzymajcie się ciepło - pożegnała się na Twitterze.
Po odejściu z TVP Hanna Lis zrezygnowała z pracy w publicystyce i zajęła się tematyką lifestylową, m.in. prowadziła programy kulinarne.
Oceń artykuł