Oceń
Dla wielu osób wygląd 51-letniej Ewy Minge, która zdecydowanie jest w bardzo dobrej kondycji, co chętnie demonstruje, publikując w sieci swoje zdjęcia w kostiumach kąpielowych, jest sporą zagadką. Od lat toczą się spory o to, czy projektantka poprawiała swoją urodę. Wszystko przez słynną wypowiedź chirurga plastycznego Andrzeja Sankowskiego, który w jednym z programów telewizyjnych stwierdził, że Minge jest ofiarą operacji plastycznych. Chirurg wygrał jedną sprawę w sądzie, wytoczoną przez projektantkę, ale ostatecznie biegli sądowi orzekli, że Minge nie poddawała się żadnym liftingom twarzy.
Ewa Minge poprawiła biust
Teraz projektantka na Instagramie przyznała, że poddawała się pewnym zabiegom, ale nie chodzi tu o twarz, tylko biust.
„Po wykarmieniu dwójki dzieci (każde po roku) zafundowałam sobie sztuczne cycki zamiast uszu spaniela – za swoje pieniądze” – poinformowała w długim poście, w którym zwróciła uwagę na to, w jaki sposób buduje się wartość kosztem innych ludzi. (Chodzi o artykuł na jej temat, który ukazał się w jednym z serwisów internetowych). Dodała też, że od wielu lat myśli o innym zabiegu.
„Jeszcze myślę od 23 lat o plastyce brzucha, bo mam nadmiar skóry po ciąży, co umiejętnie tuszuje strojami, ale widać to jasno na jednym zdjęciu” – wyjaśniła.
„Czy jestem wściekła? Nieeeee, jestem przyzwyczajona, że tam gdzie pokazuje się wielopaki i wybrzuszenia czy kolor buta nikt nie zagląda głębiej” – stwierdziła. „Wrzucam zdjęcia jakie chcę i nie uważam, że moje 51 lat to wyklucza” – dodała.
RadioZET.pl/SA
Oceń artykuł