Obserwuj w Google News

Ewa Farna nie przebierała w słowach. Ma dość oceniania jej wagi. Nie podoba jej się też nowy trend

3 min. czytania
23.04.2021 21:51
Zareaguj Reakcja

Ewa Farna wypowiedziała się o body positive. Wokalistka słynąca z pełnych kształtów ma dość komentarzy na temat swojej wagi i przekonuje, że "piękno i zdrowie nie musi mieć rozmiaru 34". Skrytykowała też nowe, negatywne zjawisko, które uderza w szczupłe dziewczyny. 

Ewa Farna
fot. VIPHOTO/East News

Ewa Farna znana jest z tego, że nie wpisuje się w typową showbiznesową rozmiarówkę. Wokalistka, która wylansowała takie hity jak "Echo" i "Ewakuacja" hołduje pełnym kształtom, co zdecydowanie wyróżnia ją wśród rodzimych gwiazd muzyki. Tylko raz, osiem lat temu, podjęła walkę o smukłą sylwetkę. Ćwicząc z magazynem "Shape" schudła 8 kg i wyglądała najszczuplej w historii. Potem zawrotne tempo życia sprawiło, że wróciła do okrąglejszych kształtów. Nigdy jej to jednak nie frustrowało. 

Ja nie czuję się otyłą osobą, nie czuję, żebym była anormalna. I jeżeli mnie ktoś tak nazywa, to ja tego nie akceptuję. Bo to, że mam 5 kg, a nawet 10 kg więcej, to nie znaczy, że jestem otyła. Poza tym lubię dobre, jakościowe jedzenie, ćwiczę, nie prowadzę niezdrowego trybu życia. Osobiście też wolę figurę Beyoncé niż Anji Rubik. Kształty są seksowne - wyznała w 2017 roku na łamach "Wysokich Obcasów". 

Ewa Farna żartuje z zagranicznych wyjazdów celebrytek. "Też bym tak chciała, kurde"

Ewa Farna o body positive. Zaapelowała do fanów

Ewa Farna jakiś czas po urodzeniu syna wyraźnie zeszczuplała. Internauci chwalą jej nową figurę, lecz wokalistka stara się zachowywać zdrowy dystans. W nowym poście odniosła się do ruchu body positive. Idea ciałopozytywności jest bliska 27-letniej gwieździe, która od lat bezskutecznie próbuje przekonać ludzi, że czuje się świetnie ze swoimi kształtami i nie ma na tym punkcie żadnych kompleksów. 

Oj jakby ten trend rządził już parę lat temu, pewnie bym nie dostawała takiego linczu, jak mi się obrywało przez lata, kiedy zmieniałam się z dziewczyny w kobietę. Nie był to łatwy czas, kiedy przechodzisz przez etap samoakceptacji, przyjmowanie zmian twojego ciała pod wpływem hormonów - dojrzewanie - a ktoś ci za przeproszeniem pier**li, że już nie tak samo wyglądasz i powinnaś mniej jeść (o konsekwencjach tego innym razem).

Chce Wam powiedzieć, że zawsze mocno starałam się podkreślać to, że fakt, że nie mam 50 czy nawet 60 kg nie znaczy, że nie mam prawa być piosenkarką, czy pojawiania się na okładkach. Szok - nawet to nie znaczy, że prowadze niezdrowy styl życia! Znam przypadki bardzo szczupłych modelek, które jedzą serio niezdrowo, palą, biorą "dopalacze", nie wysypiają się i zbierają oklaski za to, że są szczupłe, wiec wszystko ok.

Farna zwróciła uwagę na pewne negatywne zjawisko, które zrodziło się na fali ruchu body positive.  

Bardzo dobrze, że mocno kładziemy nacisk na to, by akceptowane były też inne rozmiary, żeby świat w mediach czy na Instagramie był lustrem tego realnego świata, codzienności. ALE! Zauważył też ktoś z Was taki jakiś odwrócony trend, że skoro body positive to będziemy teraz pluć na wszystkie te szczupłe dziewczyny?! - zauważa Ewa. 

Kochane, najważniejszą misją body positive jest to, że piękno i zdrowie nie musi mieć rozmiaru 34 - podkreśla wokalistka. Nie oznacza to jednak w żadnym wypadku ośmieszania czy pozwolenia na hejt dla szczupłych czy wysportowanych sylwetek. Przecież to absurd. ZDROWIE najważniejsze. A jak jest dziewczyna zdrowa i szczupła, życzmy jej tego, powiedz coś miłego. Jeżeli jest dziewczyna zdrowa z apetycznymi kształtami, życz jej tego, powiedz coś miłego. Jeżeli jesteś prawdziwie zadowolona z tym, jaka jesteś, to życzysz dobrze innym, cieszysz się z ich sukcesów. Dziewczyny się mają wspierać - zaapelowała na koniec Farna. 

Post piosenkarki zebrał mnóstwo lajków i pozytywnych komentarzy. Ewa Chodakowska podziękowała Farnej za "głos rozsądku". Z kolei Marina Szczęsna wyznała, że jest krytykowana za zbyt szczupłą sylwetkę. 

Ja non stop dostaję przytyki, że mam figurę 15-letniego chłopca... gdzie piersi, gdzie biodra. Tak źle i tak niedobrze. Każda z nas jest inna i to jest właśnie piękne. Buziaki! - napisała żona Szczęsnego. 

Jezuńku, w tej inności właśnie jest piękno. A ty kocico, uah! Nie myślałabym, że też otrzymujesz hejty za swoje ciało! - odpowiedziała Ewa. 

Ewelina Lisowska wróciła do pełnych kształtów. "Nigdy w życiu tyle kilogramów nie miałam"