Oceń
Emil S. opuścił areszt. Jak w wypowiedzi dla PAP przekazała rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Aleksandra Skrzyniarz, wobec byłego męża Doroty Rabczewskiej zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze, dozór policji i zakaz opuszczania kraju. Teraz producent przebywa na wolności za poręczeniem majątkowym. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że wyniosło ono 4 miliony złotych.
Wczoraj, we wtorek 30 listopada, Dorota Rabczewska oraz jej były mąż Emil S. usłyszeli zarzuty w sprawie działania na szkodę wierzycieli spółki zajmującej się produkcją filmów.
Zobacz także: Aktorka "Klanu" nie wierzy w pandemię. "Infekcję zdusisz miodem, czosnkiem i imbirem"
Emil S. opuścił areszt. Postawiono mu 45 zarzutów
Z ustaleń PAP wynika, że Doda usłyszała zarzut "udzielenia pomocy do usunięcia zagrożonych zajęciem składników majątkowych spółki zajmującej się produkcją filmów poprzez utworzenie na terenie Malty nowej jednostki gospodarczej – spółki prawa maltańskiego". Jak wykazało dotychczasowe śledztwo, do zawarcia wskazanej umowy spółki doszło 11 września 2019 roku. Rabczewska "przejęła wówczas funkcję dyrektora, jak również zasiadała w zarządzie spółki w zamiarze, aby Emil S. będący dłużnikiem udaremnił zaspokojenie wierzycieli" - tłumaczyła Aleksandra Skrzyniarz.
Emilowi S. przedstawiono w prokuraturze łącznie 45 zarzutów obejmujących udaremnienie zaspokojenia wierzycieli poprzez utworzenie spółki z siedzibą na Malcie, a następnie przeniesienia na nią majątku w postaci pieniędzy w kwocie ponad 12 mln złotych - informuje PAP. "Materiał dowodowy w sprawie wskazuje, że podejrzany dokonał powyższego w celu udaremnienia zaspokojenia wierzycieli posiadających wobec spółki należności zasądzone orzeczeniami sądów. Emil S. zawarł również umowy przenoszące prawa autorskie oraz udziały w zyskach osiąganych z produkcji filmowych" - przekazała rzeczniczka.
"Zarzuty dotyczą również przywłaszczenia mienia w łącznej wysokości około 8,5 mln na szkodę 44 pokrzywdzonych inwestorów, którzy finansowali produkcje filmowe" - powiedziała prokurator.
Dorocie Rabczewskiej za zarzucony czyn grozi do 5 lat więzienia, Emilowi S. do 10 lat.
RadioZET.pl/PAP/Stańczyk/Figaj
Oceń artykuł