Edyta Górniak w ostrych słowach Roberta Biedronia: "Opowiadanie głupot może wpływać na innych"
Edyta Górniak ostatnio spotyka się z wieloma negatywnymi komentarzami zarówno ze strony internautów, jak i koleżanek i kolegów artystów. Teraz do tego grona dołączył Robert Biedroń. Polityk nie zostawia na diwie suchej nitki i w ostrych słowach krytykuje jej stosunek do pandemii i szczepionek na COVID-19. "Opowiadanie głupot może wpływać na innych".

Edyta Górniak od dłuższego czasu za pośrednictwem swoich social mediów dzieli się swoim wyraźnie sceptycznym stosunkiem do kwestii pandemii i samego koronawirusa. Jest niechętna noszeniu maseczek oraz szczepionkom, z powodu czego urosła w oczach Ivana Komarenki do rangi bohaterki. Niedawno wywołała ogromne poruszenie, kiedy oznajmiła, że w szpitalach leżą statyści. Po fali nieprzychylnych komentarzy tłumaczyła, że jej słowa zostały zmanipulowane i wyrwane z kontekstu.
W związku z teoriami, głoszonymi przez uduchowioną piosenkarkę, głos zabrał także Robert Biedroń. Polityk w mocnych słowach dał do zrozumienia, że Górniak ostatnio zyskuje rozgłos dzięki kontrowersyjnym treściom, które przekazuje, a nie dzięki swojej muzyce.
Zobacz także: Krzysztof Rutkowski ostro do Edyty Górniak. "Zmień dostawcę kawy, bo ci się w głowie przewraca"
Edyta Górniak skrytykowana przez Roberta Biedronia
Kilka tygodni temu Edyta Górniak ze smutkiem sugerowała, że zamierza znów zrobić sobie przerwę od social mediów. Jej fani zareagowali na to prawdziwą histerią. Niektórzy pisali, że nie wiedzą, co zrobią bez pięknych słów Edyty i kontaktu z piosenkarką. Diwa, być może poruszona apelami wielbicieli, jednak postawiła się nie wycofywać w cień. Wróciła na Instagram i oznajmiła, że "oczywiście wirus jest i są na to dowody". Potem w jednym z programów skrytykowała szczepionki na koronawirusa i stwierdziła wręcz, że jeśli szczepionka będzie obowiązkowa, to może nawet wyprowadzić się z Polski - byle nie musieć szczepić siebie i swojego syna.
W sieci Górniak cały czas wypowiada różne kontrowersyjne teorie, a do grona krytyków dołączył Robert Biedroń. W swojej wypowiedzi polityk zauważył, że "to smutny koniec wielkiej artystki". Zaznaczył, że jest wielkim fanem piosenkarki, ale nie zmienia to faktu, że jest negatywnie nastawiony do jej komentarzy.
"To gwiazda mojej młodości. Uwielbiam ją, jest moją diwą (...). Szkoda tylko, że gada głupoty" - stwierdził. "To smutny koniec wielkiej artystki. Szkoda, bo uwielbiam jej muzykę. Może zamiast opowiadać dyrdymały wróci do śpiewania? Lepiej jej to wychodzi. Taka gwiazda jak ona, musi zdawać sobie sprawę, że opowiadanie głupot może mieć wpływ na życie wielu osób. Ktoś może uwierzyć w to, co mówi i zachorować, a nawet umrzeć. Trzeba brać odpowiedzialność za słowa!" - cytuje Super Express.
Słowa Roberta Biedronia jeszcze nie doczekały się odpowiedzi Edyty Górniak.
RadioZET.pl/AS