Obserwuj w Google News

Anna Mucha ofiarą oszusta. „Sprawdziłam dziś stan konta”. Aktorka ostrzega fanów

Anna Skalik
3 min. czytania
05.07.2022 12:50
Zareaguj Reakcja

Anna Mucha opowiedziała w sieci jak omal nie padła ofiarą oszustów. Aktorka próbowała sprzedać odzież na popularnym serwisie z ubraniami z drugiej ręki. Teraz ostrzega fanów.

Anna Mucha
fot. Instagram/taannamucha/screen

Anna Mucha jest jedną z najbardziej znanych polskich aktorek i celebrytek. Jest też niezwykle aktywna w mediach społecznościowych i swoim fanom bardzo chętnie opowiada zarówno o życiu zawodowym, jak i prywatnym. Jak to gwiazda – ma mnóstwo ubrań i postanowiła części z nich się pozbyć. Wybrała do tego popularny serwis sprzedażowy. Jak się okazało, od razu znalazła się na celowniku oszustów.

Zobacz także: Gosia Baczyńska z politowaniem o polskich celebrytkach: „Wyglądają tak samo”

Bardzo popularne wśród gwiazd stało się ostatnio „wietrzenie szafy” za pomocą popularnych serwisów sprzedażowych z odzieżą z drugiej ręki. Swoje kreacje regularnie wystawiają m.in. Dorota Gardias, Maja Bohosiewicz, Anna Wendzikowska, Maja Sablewska, Doda, czy Edyta Herbuś. W tym gronie jest także Anna Mucha, która ostatnio założyła konto w jednym z serwisów. Niestety, jako niedoświadczona użytkowniczka szybko została namierzona przez oszustów, którzy próbowali wyłudzić od niej dane i pieniądze.

Anna Mucha ostrzega fanów. „Sprawdziłam stan konta”

Gwiazda opowiedziała o wszystkim w sieci, by ostrzec swoich fanów przed pozornie zwyczajnymi sytuacjami.

Założyłam konto na jednej z tych platform sprzedażowych. Bardzo szybko wystawiłam tam jakieś rzeczy i bardzo szybko zgłosiła się do mnie pani Magda. Napisała, że chce kupić w opcji "Kup teraz" i że muszę podać jej swój adres mailowy, na który za chwilę dostałam z równie dużej firmy, znanej maila - tak mi się w każdym razie wydawało – z prośbą o to, żebym potwierdziła zakup i kliknęła, nawet nie w link, tylko w przycisk "ściągnij środki" – wyjaśniła Mucha.

Okazało się, że bardzo dostała prośbę o uzupełnienie danych – włącznie z PIN-em do karty płatniczej.

Jakież było moje zdziwienie, kiedy dostałam prośbę o uzupełnienie danych, czyli numeru karty, wszystkich tych danych na karcie, kodu CCV oraz PIN-u. Nie bardzo wiedziałam, o jaki PIN chodzi, więc napisałam do pani Magdy, że coś jest dziwnego i po prostu nie podoba mi się ta transakcja. Pani Magda napisała do mnie, żebym o nic się nie strachała (tak dziwnie pisała, dopiero potem oczywiście to do mnie dotarło), żebym się nie straszyła, bo wszystko jest w porządku i w ogóle ona mnie zapewnia (nie miała ani jednej gwiazdki)... – mówiła dalej aktorka.

Redakcja poleca

Choć czuła, że coś jest nie tak, mimo wszystko podjęła kilka prób doprowadzenia transakcji do końca. Ostatecznie zniechęcona niepowodzeniami postanowiła zrezygnować i napisała o tym do rzekomej klientki.

No i słuchajcie próbowałam, naprawdę, próbowałam parę razy. W końcu zresztą napisałam do administratora, nie dostałam na razie żadnej odpowiedzi, do transakcji oczywiście nie doszło. Później napisałam do pani Magdy, która już się do mnie nie odezwała – wcześniej była bardzo aktywna – że no niestety coś się niedobrego dzieje z tą transakcją i ja jej nie dokończę ze swojej strony, bardzo ją oczywiście przepraszam, jeszcze pisałam, że w ogóle ja strasznie przepraszam, ale ja jestem nowa w tej aplikacji, nic nie umiem i się uczę i proszę, żeby była ze mną w kontakcie i do transakcji koniec końców nie doszło – tłumaczyła Mucha.

Na szczęście z konta gwiazdy nie zniknęły żadne środki, co oznacza, że mimo pochopnego działania udało się jej uniknąć straty pieniędzy i wyłudzenia danych.

Sprawdzałam dzisiaj stan konta, więc wygląda na to, że wszystko jest w porządku – powiedziała Mucha. Nie wiem, może macie dla mnie jakieś rady, może powinnam sprawdzić za jakiś czas albo jednak zastrzec kartę. Nie mam zielonego pojęcia, w każdym razem ostrzegam was, żebyście się nauczyli. Ja jestem, wydawałoby się rozsądnym człowiekiem... – dodała na koniec.

Popełniłam potworny błąd i wykazałam się głupotą - stwierdziła w niedawnym story.

Mucha
fot. Instagram/taannamucha/screen