Piasek myśli o swojej śmierci i chce oddać organy: jesteśmy kupą mięsa
Andrzej Piaseczny udzielił wywiadu, w którym odnosi się do tematu śmierci i pogrzebu. Artysta zwraca również uwagę na kwestię pośmiertnego oddawania organów. Według Piaska „jesteśmy tylko kupą myślącego mięsa”.

Andrzej Piaseczny swoim wyznaniem dołączył do grona innych gwiazd, które po śmierci chciałyby przekazać swoje narządy do transplantacji. Podobną deklarację złożyła Doda, która już podpisała stosowne dokumenty, oraz Julia Wieniawa. Piasek podsuwa również pewien – całkiem trafny – pomysł, który rządzący powinni wcielić w życie.
Zobacz także: Krzysztof Ibisz też spisze testament? Dał jasną odpowiedź
Andrzej Piaseczny chciałby oddać organy po śmierci
Artysta zwraca uwagę na to, że dziś każdy ma przy sobie niezbędny gadżet, jakim jest telefon komórkowy. Zdaniem Piaska w aplikacji obywatelskiej powinna znaleźć się rubryka, w której z łatwością da radę zaznaczyć, czy chcemy oddać narządy po śmierci. Można by uniknąć tym sposobem sporej papierologii, która zwykle przeraża ludzi.
- Jesteśmy tylko kupą myślącego mięsa, więc służmy, nawet jak nas już nie będzie. Jeżeli komuś mogę uratować życie, to jest element mojej moralności - czynienie dobra – mówił Andrzej Piaseczny w rozmowie z „Pomponikiem”.
Piasek doskonale wie, że przekazanie swoich organów ma sens. Zna historię kuzyna, który dwa lata czekał na serce. Na szczęście udało się pozyskać organ i wszystko skończyło się dobrze.
- Jak ma nas nie być, to nas nie będzie. A jak będziemy gdzieś indziej, to na co nam te - za przeproszeniem – członki? - pyta retorycznie Andrzej Piaseczny.
Piasek został zapytany przez dziennikarza „Pomponika”, czy chciałby zostać skremowany. Artysta odpowiedział, że „chyba tak”. Zdaniem piosenkarza „to już jest nieuniknione, gdy jest nas tylu na świecie”.
RadioZET.pl/Pomponik.pl
Polskie gwiazdy, które są nieuleczalnie chore [GALERIA]
