Obserwuj w Google News

Andrzej Kosmala miał wypadek! Menedżer Krzysztofa Krawczyka z rozbitą głową wylądował w szpitalu

2 min. czytania
31.05.2021 09:03
Zareaguj Reakcja

Andrzej Kosmala miał wypadek podczas koncertu upamiętniającego Krzysztofa Krawczyka, którego menedżerem był od wielu lat. 75-latek nad ranem trafił do szpitala z rozbita głową. Co się stało i jaki jest jego stan?

Andrzej Kosmala
fot. Tadeusz Wypych/REPORTER/EAST NEWS

Andrzej Kosmala miał wypadek i z rozbitą głową trafił do szpitala. Do zdarzenia w przerwie koncertu ku pamięci Krzysztofa Krawczyka, wydarzenia tak bardzo wyczekiwanego zarówno przez fanów artysty, jak i samego Kosmalę. Jak informował wcześniej serwis "Plotek", wieloletni menedżer i przyjaciel Krawczyka niósł napój, potknął się i przewrócił. Upadł bardzo niefortunnie.

"Niósł napój i się potknął. Uderzył centralnie głową w schody przy wejściu do amfiteatru. Karetka na sygnale zawiozła go w czasie koncertu do szpitala" - ujawnić miał jeden z pracowników TVP, pracujących przy koncercie.

Zobacz także: Monika Richardson pierwszy raz o nowej miłości. "Serce zabiło mocniej"

Andrzej Kosmala miał wypadek. Jaki jest jego stan?

Po wypadku natychmiast została wezwana karetka, która zabrała Andrzeja Kosmalę do szpitala. Pierwsze doniesienia o tym pojawiły się w mediach nad ranem, ale teraz potwierdził to sam Kosmala, pokazując na Facebooku zdjęcie z opatrunkiem na głowie. Dodał do tego długi komentarz. Jak wyjawił, od miesiąca zaangażowany był w prace nad koncertem upamiętniającym zmarłego Krzysztofa Krawczyka.

"Że będzie to piękny, cudowny koncert wiedziałem, bo od miesiąca pracowałem nad nim z TVP, World Media i jako niezależna strona, czyli menedżer Krzysztofa i kustosz jego pamięci. Oraz z K&K właścicielem ścieżek nagraniowych Krawczyka. Pracowaliśmy wszyscy z niezwykłym napięciu i zaangażowaniu, przy częstych twórczych sprzeczkach. Nad muzyką pracował Tomasz Szymuś. I koncert się zaczął i realizowaliśmy konsekwentnie nasz plan: tam, gdzie można zbliżamy się jak najbardziej do oryginału, a w innych wypadkach artysta ma prawo przedstawić swoje spojrzenie. To nie był tak popularny w Las Vegas konkurs na Elvisa. Tutaj założyliśmy pełną dowolność w interpretacji. Krawczyk był jeden jedyny i niepowtarzalny" - napisał.

Redakcja poleca

Dodał potem, jak doszło do przykrego zdarzenia. Wyjaśnił, że w szpitalu bardzo dobrze o niego zadbano. Na szczęście po badaniach okazało się, że nie doszło do wstrząsu, a Kosmala ma jedynie stłuczenia. Tuż po opatrzeniu i niezbędnych badaniach został wypisany ze szpitala.

"Na zapleczu poszedłem pobrać dla żony i córki herbatę. Dumny niosę 2 kubełki gorącego napoju, a tutaj nagle wywracam się na schodach i lecę na bruk prosto czołowym płatem. Rozbita głowa, zatoki, z tylu ból w szyi. Komputer wykazał stłuczenia, ale nie było wstrząsu. W takim stanie wróciłem do hotelu. Bardzo starannie zostałem zaopatrzony w Szpitalu Uniwersyteckim w Opolu. Głowa jeszcze poboli. Najważniejsze, że nie ma uszkodzeń wewnętrznych. Naprawdę niosłem herbatę, a nie żadne inne napoje z sugestią oczywistą... Tak wyglądałem przed koncertem a tak o 4 w nocy!" - dodał i pokazał zdjęcia.