Alicia McCarvell, ciałopozytywna tiktokerka padła ofiarą hejtu, gdyż ma zbyt przystojnego męża
Alicia McCarvell prowadzi swój profil na Tik Toku, na którym prezentuje ciałopozytywne treści. Niedawno tiktokerka została zaatakowana przez internautów, gdyż ich zdaniem ma "zbyt przystojnego męża". "Czas obalić szkodliwe standardy piękna" - zaapelowała Alicia do fanów i fanek.

Alicia McCarvell jest autorką ciałopozytywnych treści na Tik Toku, która doczekała się aż pięciu milionów obserwujących. Od kilku dni nie przestaje być o niej głośno. Wszystko za sprawą nagrania, gdzie razem z mężem pokazuje się przed i po przygotowaniach do wspólnego wyjścia. Na nagraniu można zobaczyć, jak Alicia i jej ukochany pozują przed lustrem w ręcznikach, a później prezentują gotowe zestawienia i wymieniają między sobą czułości.
Fani i fanki uważają, że mąż dla Alicji z rozmiarem plus size jest po prostu zbyt przystojny. Inni w niewybredny sposób komentowali, że mężczyzna jest... fetyszystą lub gejem. Internauci nie dowierzają, że dwie osoby o zupełnie innych typach budowy ciała mogą być ze sobą po prostu szczęśliwe.
Zobacz też: Tiktokerka zdradziła swój trik na wyszukiwanie najtańszych lotów. Jest bardzo prosty
Alicia McCarvell, ciałopozytywna tiktokerka padła ofiarą hejtu, gdyż ma zbyt przystojnego męża
"On cię nie kocha, obudź się", "Pewnie jak się poznali, to nie była jeszcze gruba", "On jest tak nieszczęśliwy... Po co udaje?", "Nie uwierzę w to, to niemożliwe", "Tylko czeka, żeby ją otruć i dostać pieniądze z ubezpieczenia" - pisali w komentarzach.
Nagranie McCarvell stało się hitem w sieci. Do kobiety piszą też inne zazdrosne panie, które sugerują, że to one byłyby odpowiednie dla jej męża. Mając już dość całej sytuacji, Alicia udostępniła nagranie, które poświęciła współczesnym standardom piękna. Podkreśliła, że dla internautów ważny jest tylko wygląd zewnętrzny. Nie liczy się dla nich ich historia miłości czy wspólnych pasji. Blogerka zdradziła, że komentarze utrzymane w tym stylu nie powinny mieć w ogóle miejsca.
"Opublikowaliśmy banalne nagranie, które publikują wszystkie pary w tym serwisie. Wszyscy jednak usłyszeli o moim i wiemy dlaczego. Zgodnie ze współczesnymi standardami piękna nasz związek nie ma sensu. Świat patrzy na nas i automatycznie ceni Scotta bardziej niż mnie. Gdy coś im się nie zgadza, usiłują wymyślić jakąś narrację z mojej strony, żeby to wszystko składało się w całość, na przykład "pewnie nie była gruba, kiedy się poznali" czy "musi być bogata". Scott z kolei musi zostać "umniejszony", wmawiając mu, że jest gejem albo jest fetyszystą" - powiedziała kobieta w nagraniu, dodając:
"Panuje przekonanie, że ktoś, kto jest fizycznie wysportowany, nie może być z otyłą kobietą. A to wszystko tylko dlatego, że świat nas nauczył, jakoby to ciało było podstawą naszej oceny. Niedawno napisała do niego jakaś kobieta i twierdziła, że powinien być z kimś takim, jak ona. Rzecz w tym, że ja, wmawiająca sobie latami, że na niego nie zasługuję przez budowę ciała, to ten sam przypadek, co ona, wmawiająca sobie, że na niego zasługuje, bo jest szczupła. Ja siebie nie doceniam, ona siebie przecenia. Obie uwierzyłyśmy, że nasza wartość leży w tym, jak jesteśmy zbudowane".
Blogerka zapewniła, że nie jest zazdrosna o swojego ukochanego. Na koniec zaapelowała też do innych.
"Ludzie ciągle mnie pytają, czy jestem o niego zazdrosna, a ja mówię, że nie. Wszyscy są zdziwieni, a to po prostu dlatego, że najlepsze, co mają ich zdaniem do zaoferowania, jest właśnie ciało. A to, jaką mam figurę, nie jest nawet blisko szczytu jego listy tego, co ceni najbardziej. Ceni moje poczucie humoru, zaangażowanie i to, że się o niego troszczę.Czas obalić szkodliwe standardy piękna. Jeżeli tak was nauczono, to czas się tego oduczyć. To wasza powinność" - podsumowała.
Gwiazdy nago: Top 10 aktorek i aktorów, którzy nie bali rozebrać się przed kamerą [ZDJĘCIA]
