Obserwuj w Google News

Agnieszka Kaczorowska broni wpisu o modzie na brzydotę. "Nie wycofuję się ze swoich poglądów"

2 min. czytania
17.06.2021 15:48

Agnieszka Kaczorowska w ostatnim wywiadzie poruszyła temat kontrowersyjnego wpisu o "modzie na brzydotę". Choć wcześniej tancerka zdecydowała się na skromne przeprosiny, teraz przyznaje, że nie wycofuje się ze swoich poglądów. Dodała jednak, że użycie słowa "brzydota" było dość niefortunne.

Agnieszka Kaczorowska
fot. Kamil Piklikiewicz/East News

Agnieszka Kaczorowska wywołała w ostatnim czasie spore kontrowersje. Tancerka i aktorka, znana przede wszystkim z roli Bożenki w serialu "Klan", napisała na Instagramie o "modzie na brzydotę", którą zaobserwowała w mediach społecznościowych. Wpis celebrytki spotkał się z krytycznym odbiorem wielu osób, w tym znanych  gwiazd polskiego show-biznesu. Teraz Kaczorowska w rozmowie z naTemat postanowiła odnieść się do wypowiedzi, która spowodowała taką burzę w internecie.

- Przyznaję, że użycie słowa brzydota było – delikatnie mówiąc – niefortunne. Bo ono z automatu narzuca wielu osobom myślenie, że chodzi o wygląd zewnętrzny. Dla mnie to jest zdecydowanie szersze pojęcie. Wszystko, co niechlujne, niezadbane, niezaopiekowane, niedopieszczone. Coś, co jest, mówiąc potocznie, na odwal się. Ale sęk w tym, że to może dotyczyć wszystkiego – nie tylko wyglądu. Możesz zachowywać się brzydko, możesz mówić brzydko, możesz mieć brzydką energię jako człowiek i mieć brzydkie intencje wobec drugiej osoby. Wiem, że zaraz powiesz, że to znów holistyczne i filozoficzne, ale naprawdę wierzę, że najważniejszą wartością jest szeroko pojęta miłość do siebie i do innych. Uważam, że wszystko, co jest wbrew niej, jest brzydkie - powiedziała Agnieszka Kaczorowska w wywiadzie dla naTemat.

Zobacz także:  Agnieszka Kaczorowska tańczy na Instagramie. Internauci drwią: "Sztuczność bije po oczach" [WIDEO]

Agnieszka Kaczorowska broni kontrowersyjnego wpisu o "modzie na brzydotę"

Agnieszka Kaczorowska przyznała, że sama kiedyś zachowywała i żyła się całkiem inaczej. Przekonuje jednak, że każdy jest w stanie "znaleźć chwilę, by zadbać o siebie".

- Moje doświadczenie, które mimo dość młodego wieku, nie jest wcale takie małe, to jest coś, z czego zdecydowanie chcę korzystać, pisząc i mówiąc do ludzi. Gdy patrzę na siebie z tamtego okresu, widzę, że nie wiedziałam, kim jestem, co robię, czego chcę. Klepałam się po ramieniu, naiwnie przekonując samą siebie, że inni mają gorzej, a u mnie jest okej. A nie było okej. W pewnym momencie zorientowałam się, że takie wegetowanie do niczego nie prowadzi. Dlatego zaczęłam od spotkań z psychologiem i patrzenia na siebie trochę z boku.

Aktorka dodała, że choć po licznych krytycznych komentarzach przeprosiła osoby urażone, tak naprawdę nie żałuje swojego wpisu i nie chce wycofywać się z własnych poglądów.

- Nie, bo ja nie wycofuję się ze swoich poglądów, zwłaszcza że otworzyłam tym postem szeroką dyskusję o czymś, co jest ważne. Równie ważne jest jednak, żeby ta i każda inna dyskusja były prowadzone z szacunkiem, którego niestety w internecie brakuje. Przekonałam się o tym ostatnio dobitnie. Taka dyskusja powinna opierać się na próbie zrozumienia drugiej strony, a nie automatycznym jej negowaniu. Martwi mnie to, że pokazujemy kolejnym pokoleniom, że nie warto wygłaszać swojego zdania, a lepiej siedzieć cicho i chować się w kącie - powiedziała w rozmowie z naTemat.