Agnieszka Dygant powiększyła usta botoksem? Jest odpowiedź aktorki. "Jest inna żuchwa"
Agnieszka Dygant odniosła się do plotek mówiących o tym, że powiększyła sobie usta. Aktorka szczerze skomentowała swoje podejście do medycyny estetycznej i zdradziła, dlaczego jej twarz wygląda nieco inaczej.
Agnieszka Dygant to jedna z najpopularniejszych i najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorek. Na swoim koncie ma wiele docenionych ról filmowych i serialowych. Debiutowała w 1998 roku w filmie "Farba", mogliśmy oglądać ją w takich hitach jak "Tylko mnie kochaj" czy serii "Listy do M.", doskonale poradziła sobie w nieco cięższych gatunkowo kreacjach między innymi w "Kobietach mafii" i "Botoksie" Patryka Vegi. Największą popularność zawdzięcza jednak rolom serialowym. Pierwszą znaczącą kreację stworzyła w "Na dobre i na złe", gdzie przez 8 lat wcielała się w Marię, widzowie pokochali ją także jako barwną Franię Maj w komediowym serialu "Niania", gdzie występowała u boku Tomasza Kota. Świetnie poradziła sobie także w "Fali zbrodni" i "Prawie Agaty".
Agnieszka jest doskonale rozpoznawalna między innymi za sprawą swojej oryginalnej urody. Jednak od pewnego czasu fani dostrzegają zmianę w wyglądzie gwiazdy. Pojawiły się opinie, że Dygant poszła za modą i postanowiła poprawić urodę za pomocą zabiegów medycyny estetycznej. Szczególną uwagę zwróciły usta aktorki, które wydają się wyraźnie wydatniejsze. Sama zainteresowana skomentowała sprawę podczas relacji live opublikowanej w mediach społecznościowych.
ZOBACZ TAKŻE: Agnieszka Dygant zdradziła długo skrywany sekret. Chodzi o Cezarego Pazurę
Agnieszka Dygant powiększyła usta? Aktorka odpowiada na zarzuty o stosowanie botoksu
Na profilu Agnieszki Dygant na Instagramie pojawiła się relacja live, podczas której fani mogli zadawać aktorce pytania. Ta odniosła się między innymi do zmian w wyglądzie, które rzekomo miały być spowodowane zabiegami medycyny estetycznej.
- Czy robię sobie jakieś rzeczy związane z medycyną estetyczną? Nigdy nie używałam żadnych wypełniaczy, żadnych botoksów. Jak widzicie, wszystko się tutaj rusza, wszystko się zmienia. Jest inna żuchwa, inny rysunek ust i inny rysunek zębów. To nie jest jeszcze efekt końcowy. U mnie był problem tyłozgryzu. Ci, co mają małe usta, cieszą się z aparatu. Ja nigdy nie miałam małych (...) Kiedyś miałam uśmiech dziąsłowy. Łuk nie był równo, co oddziaływało na obraz w kinie, serialu czy telewizji. Ale miało to też wpływ na zły zgryz. Pracujemy nad tym, żeby poszerzyć ten łuk. Pod spodem, pod ustami są półcentymetrowe zamki, przez co te usta automatycznie są wypchnięte, no i wyglądają jak wyglądają - wyjaśniła.
Dygant podkreśliła, że w zawodzie aktorki mimika jest niezwykle ważna, a zbytnia ingerencja medyczna mogłaby przynieść więcej szkody, niż pożytku.