Obserwuj w Google News

Książę Harry drży o życie Meghan. Dlatego nie chce wrócić do Wielkiej Brytanii?

2 min. czytania
26.07.2024 12:56

O powrocie księcia Harry’ego do Wielkiej Brytanii mówi się od miesięcy. Royals w najnowszym wywiadzie mówi, że nie będzie to możliwe. Chodzi o bezpieczeństwo jego żony, Meghan Markle.

Książę Harry i Meghan Markle
fot. DANNY LAWSON/AFP/East News

Książę Harry nie wróci do Wielkiej Brytanii

W ostatnim czasie dużo mówi się o potencjalnym powrocie księcia Harry’ego do Wielkiej Brytanii. Rudowłosy royals po raz ostatni spotkał się z członkami rodziny królewskiej w lutym, niedługo po ogłoszeniu, że król Karol III zmaga się z rakiem. Wizyta syna u ojca nie trwała jednak długo, bo około pół godziny. Monarcha chciałby, aby Harry znów zamieszkał w Wielkiej Brytanii – dzięki temu częściej widywałby się z wnukami. Reszta krewnych raczej nie byłaby jednak z tego faktu zadowolona. Przypomnijmy, że książę Harry nadal jest skłócony z księciem Williamem i nic nie wskazuje na to, aby ich stosunki się poprawiły. Okazuje się, że decyzja o pozostaniu Harry’ego i jego rodziny w Kalifornii jest podyktowana względami bezpieczeństwa.

25 lipca książę Harry udzielił wywiadu w programie „Tabloids on Trial” stacji ITV. To tam wyznał, że czuje, iż Meghan Markle nie jest do końca bezpieczna. – To wciąż niebezpieczne i wystarczy jeden samotny napastnik, jedna osoba, która czyta takie rzeczy [hejterskie artykuły – przyp. red.], by działać zgodnie z tym, co przeczytała. […] Bez względu czy jest to nóż, czy kwas, są to rzeczy, które naprawdę mnie przerażają. To jeden z powodów, dla których nie sprowadzę mojej żony z powrotem do tego kraju. Nie mogę narażać mojej żony na takie niebezpieczeństwo, a biorąc pod uwagę moje doświadczenia życiowe, nie chcę niepotrzebnie narażać również siebie – mówił Harry.

Redakcja poleca

Meghan Markle otrzymywała pogróżki

W 2022 roku wyszło na jaw, że Meghan Markle otrzymywała m.in. groźby śmierci. Głos w tej sprawie zabrał Neil Basu, były wysoki rangą funkcjonariusz oddziału policji terytorialnej, stojący niegdyś na czele wydziału antyterrorystycznego Met Police. W wywiadzie wyemitowanym w Channel 4 News powiedział, że groźby, które otrzymywała Meghan, nie były żartem. Markle miała prawo się bać. Niektóre z pogróżek były na tle rasistowskim.

– Gdybyście widzieli, co wypisywali i wysyłali ci ludzie... W stylu retoryki, którą można spotkać w sieci. Jeśli nie wiesz tego, co wiem ja, czułbyś się cały czas zagrożony. Mieliśmy zespoły, które je badały. Ludzie byli za te groźby ścigani – mówił Neil Basu.

Źródło: Radio ZET/Tabloids on Trial/Channel 4 News

Nie przegap