Obserwuj w Google News

Chajzer zarzekał się, że nie pójdzie do MMA. Mówił: „Jeszcze jest jakaś godność”

2 min. czytania
16.07.2024 14:51

Filip Chajzer już 31 sierpnia zawalczy na FAME MMA 22. Jego przeciwnikiem będzie youtuber Gimper. Chajzer twierdzi, że udział we freak fightach jest dla niego opcją walki o siebie. Kilka miesięcy temu celebryta miał na ten temat zupełnie inne zdanie. Opowiedział o tym w podcaście „WojewódzkiKędzierski”.

Filip Chajzer
fot. VIPHOTO/East News

Filip Chajzer nową gwiazdą freak fightów. 31 sierpnia będzie bił się z Gimperem

Po rozstaniu z mediami Filip Chajzer rozpoczął karierę jako przedsiębiorca. Były gospodarz „Dzień Dobry TVN” otworzył budkę z kraftowym kebabem, którego regularnie broni przed negatywnymi opiniami. Teraz jednak Chajzer postanowił związać się z galami freak fightowymi. Prezenter wziął udział w poniedziałkowej konferencji FAME MMA, na której ogłoszono, że zawalczy w oktagonie. 31 sierpnia 2024 roku Chajzer zmierzy się z youtuberem Gimperem. Sam twierdzi jednak, że udział w gali jest dla niego przede wszystkim walką o siebie.

Redakcja poleca

Fani młodego Chajzera nie podzielają jego entuzjazmu. Część internautów zaczęła oskarżać celebrytę o wspieranie patologii. W sieci pojawiały się nawet komentarze, że Chajzer „vizira się nawciąg i schodzi na bardzo złą drogę. Sam prezenter twierdzi jednak, że treningi do walki zapewniają mu naturalną dopaminę i „czuje, że wygrywa swoje życie”.

Filip Chajzer zarzekał się, że nie będzie się bił za pieniądze. Teraz dołączył do FAME MMA

Kilka miesięcy temu Filip Chajzer miał jednak zgoła inne podejście do walk w klatce. W grudniu 2023 roku prezenter gościł w podcaście „WojewódzkiKędzierski”, w którym opowiadał o swoim życiu po mediach. Nie obyło się jednak bez poruszenia bardziej personalnych kwestii. W pewnym momencie Kuba Wójewódzki zapytał Chajzera o to, czy po wycofaniu się z mediów otrzymał propozycję walki na gali freak fightowej. Prezenter przyznał wtedy, że ze względu na godność, nie wziąłby udziału w takim przedsięwzięciu.

– Dostałeś już propozycję freak fightową jakąś? – zapytał Wojewódzki. – Tak. Jezu, za jakie pieniądze! – odpowiedział mu wówczas Chajzer. Filip nie zdradził jednak, która federacja oferowała mu współpracę. Powiedział natomiast, że chciano mu dać aż milion złotych za jedną walkę. Wojewódzki szybko zauważył, że  kwota ta znacznie przewyższa gażę, jaką oferowano Sebastianowi Fabijańskiemu.

– To jest jakiś świat w świecie – stwierdził wtedy Chajzer. Chwilę później zaczął zarzekać się, że nigdy nie weźmie udziału w walkach freak fightowych. – Ja nie walczę w ogóle. Daj mi spokój. Jeszcze jest jakaś godność gdzieś tam mniej więcej potrzebna. […] Stary, ja nie mam nic wspólnego z biciem się. Ja mam kogoś, kogo mogę ewentualnie wysłać – mówił Filip, który zażartował, że osobą, którą wysłałby do bicia, byłaby jego menadżerka. Kuba Wojewódzki powiedział mu wówczas, że gdyby popracował nad masą mięśniową, to za pieniądze z jednej walki mógłby postawić 4-5 budek z kebabem w Warszawie. – Podziękuję. Zarobię innymi sposobami – odparł Chajzer.

Źródło: Radio ZET/WojewódzkiKędzierski

Nie przegap