Obserwuj w Google News

Elżbieta Zapendowska krytykuje festiwal w Opolu. Obciach i nuda

2 min. czytania
02.06.2023 15:31
Zareaguj Reakcja

Elżbieta Zapendowska krytycznie oceniła poziom festiwalu w Opolu. Słynna jurorka z "Idola" dostrzega coraz większą mizerię imprezy Telewizji Polskiej oraz lansowanych tam artystów. Wytknęła festiwalowi upolitycznienie i muzyczny skansen.

Elżbieta Zapendowska ocenia festiwal w Opolu
fot. Mariusz Grzelak/REPORTER/EAST NEWS

Telewizja Polska organizuje festiwal w Opolu 2023. W tym roku przypada ważna, bo jubileuszowa, 60. edycja święta polskiej piosenki. Szykuje się więc wyjątkowe widowisko z udziałem największych gwiazd polskiej sceny na czele z Marylą Rodowicz i Edytą Górniak.

Kontrowersje wzbudza jednak tegoroczny konkurs Premier. Ich skład skrytykował niedawno były reżyser festiwalu i zaapelował do władz Opola o zerwanie współpracy z "reżimową" TVP, która pod rządami PiS miała drastycznie obniżyć jakość imprezy. W podobnym tonie o Opolu wypowiadali się Maciej Orłoś i Wojciech Mann.  

Redakcja poleca

Opole 2023: Elżbieta Zapendowska krytykuje festiwal 

Na to, co dzieje się na scenie legendarnego festiwalu, nie może patrzeć także Elżbieta Zapendowska. Znana z "Idola" specjalistka od emisji głosu krytycznie oceniła zarówno dobór artystów, jak i prezentowany repertuar. Impreza mizernieje z roku na rok, a prawdziwych artystów jest tam jak na lekarstwo - zauważa słynna jurorka. 

Byłą gwiazdę "Must be the Music" najbardziej razi ustawianie festiwalu pod aktualną politykę w TVP. Nietrudno zauważyć, które gwiazdy brylują obecnie w telewizji, a kto przestał być zapraszany lub sam zrezygnował z pojawiania się na gali publicznego nadawcy. Lansowani są "swoi", co odbija się na różnorodności prezentowanej muzyki.

- Dlatego, gdy wszystko wróci do normy, a opolska impreza stanie się odzwierciedleniem tego, co się na polskim muzycznym rynku dzieje, to będzie naprawdę idealnie. Dzisiaj ten festiwal nie ma nic wspólnego z obowiązującymi trendami - oceniła w rozmowie z Onetem Elżbieta Zapendowska. 

Jurorka z "Idola" podkreśla, że w Opolu wieje potworną nudą. - Nudne są piosenki, nudni są artyści tam występujący i nudny jest pop, który zawładnął imprezą.

Zobacz także: Afera o wielką "pastylkę" na grobie Demarczyk. Oburzona rodzina odpowiada

Festiwal w Opolu stał się "obciachem" 

Kiedyś stolica polskiej piosenki była wylęgarnią muzycznych trendów i przebojów, które nuciła potem cała Polska. Dziś większość debiutów przechodzi bez echa, premierowe piosenki są nijakie, nie wspominając o renomie większości wykonawców. Nietrudno zauważyć, że scenę wypełniają głównie tacy bez dorobku albo przebrzmiali. Mało jest nowoczesnych gwiazd, będących obecnie na topie w krajowej muzyce. Disco polo w Opolu też już nikogo nie dziwi.  

Młodzi ludzie dzisiaj mówią, że Opole jest obciachem. Nie może być inaczej, jeżeli władza, która jest nieakceptowana przez kręgi kultury, organizuje jakąś imprezę, to żaden wolny artysta nie będzie się chciał pod tym podpisać. Człowiek wolny, który chce pozostać czystym, chce, żeby jego dzieło przeszło do historii, a nie stało się narzędziem w rękach polityków. Niestety już kiedyś były takie czasy, że cenzura blokowała wszystko, ale miałam nadzieję, że nie wrócą - powiedziała Zapendowska. 

Jej zdaniem festiwal powinien nadal istnieć, lecz należałoby zadbać o jego markę i nadać mu nowy kierunek. Opole w obecnym kształcie jest nieatrakcyjne i dobrej muzyki ze świecą tam szukać. 

Zobacz także:  Zapendowska o cenie biletów na koncert Kozidrak: "Wściekam się na takie idiotyzmy"