Oceń
Phil Collins, wokalista i autor tekstów zespołu Genesis, ma czuć się coraz gorzej. Jego problemy zdrowotne zaczęły się w 2007 roku, kiedy to doznał poważnego urazu kręgosłupa w jego górnej części. Ma też za sobą problemy z alkoholem, a na scenie kompletnie się nie oszczędzał.
Artysta często poruszał się o lasce, a teraz nierzadko wybiera wózek inwalidzki. W 2022 roku podczas koncertu w Berlinie wyglądał na schorowanego, śpiewał też na siedząco. Z kolei 3 marca miał premierę nowy album grupy Genesis „BBC Broadcast”. Jeden z członków zespołu przekazał smutne informacje.
Zobacz także: Phil Collins i Genesis zagrali ostatni koncert. Poruszające słowa ciężko chorego wokalisty [FOTO]
Phil Collins już nie pojawi się na scenie
Klawiszowiec Genesis, Tony Banks, przekazał w rozmowie z „Vulture”, że zespół już nigdy nie powróci do koncertowania. Przekreślona jest też praca w studiu. Powodem są problemy zdrowotne Phila Collinsa.
- Nic już nam nie zostało. Studnia wyschła. Nie możemy już koncertować z powodu stanu Phila, więc to koniec – mówił Tony Banks.
Basista Genesis, Mike Rutherford, również nie tak dawno zabrał głos w sprawie wokalisty. W rozmowie z „BBC Breakfast” zdradził, że Phil Collins jest unieruchomiony o wiele bardziej niż kiedyś. Artysta przebywa w domu i mimo dokuczającego bólu zachowuje optymizm.
- Teraz w domu czuje się dobrze i cieszy się życiem. Pracował tak ciężko przez te wszystkie lata. Myślę, że cieszy się czasem spędzonym w domu – mówił basista grupy.
Niektórzy uważają, że to dobrze, że Genesis rezygnuje z koncertów, ponieważ Phil Collins miałby zaprzepaszczać własne dziedzictwo. Artysta nie miał już tej samej werwy co dawniej. Inni cieszyli się, że wokalista znalazł w sobie siłę, aby zaprezentować się szerszej publice – widać, że wiele osób nadal chce słuchać przebojów Genesis.
Oceń artykuł