Obserwuj w Google News

Znany rosyjski muzyk ostro o Putinie na koncercie: "Ojczyzna to nie du*a prezydenta". Stanie przed sądem

2 min. czytania
19.05.2022 15:03
Zareaguj Reakcja

Jurij Szewczuk zaatakował publicznie Władimira Putina podczas koncertu w Ufie. W ostrych słowach skrytykował działania prezydenta Rosji i wojnę w Ukrainie. "Ojczyzna to nie dupa prezydenta, którą trzeba cały czas całować" – wypowiedział ze sceny. Teraz legenda rosyjskiego rocka stanie przed sądem.

Jurij Szewczuk
fot. Instagram screen (ddt_band), Youtube screen (wizardale82)

Wojna w Ukrainie trwa już od ponad 80 dni. Działania Władimira Putina są krytykowane przez cały świat. Inaczej sprawa wygląda jednak w samej Rosji, gdzie przez dezinformację i propagandę wiele osób wręcz nie wierzy w konflikt, a spora część obywateli obawia się zabierać głos, ponieważ może trafić do więzienia.

Milczenie w sprawie wojny i polityki Putina przerwał Jurij Szewczuk, legenda rosyjskiego rocka i lider słynnego zespołu DDT. Muzyk publicznie zaatakował prezydenta podczas koncertu w Ufie. Za swoje zachowanie stanie przed sądem.

Redakcja poleca

Rosyjski muzyk Jurij Szewczuk zaatakował Putina na koncercie. Stanie przed sądem [WIDEO]

Jurij Szewczuk, słynący z krytykowania Putina w przeszłości, zdecydował się wygłosić odważne oświadczenie podczas środowego koncertu w rosyjskim mieście Ufa.

Mimo dobrze znanych konsekwencji 65-letni gwiazdor rocka publicznie potępił działania Władimira Putina przed występem z kolejnym utworem. Ze sceny padły bardzo mocne słowa.

Ojczyzna, przyjaciele, to nie dupa prezydenta, którą trzeba cały czas ślinić, całować. Ojczyzna to uboga babcia, sprzedająca na dworcu ziemniaki. To jest ojczyzna – cytuje słowa muzyka Biełsat.

Na nagraniu z koncertu widać i słychać, że wielu obecnych w arenie rosyjskich widzów zgodziło się z Szewczukiem i poparło jego ostrą wypowiedź.

Informacja o sytuacji na koncercie natychmiast dotarła do służb. O sprawie napisał na Instagramie producent Radmir Usaev. Tuż po występie za kulisami pojawili się policjanci, którzy przez ponad godzinę przesłuchiwali Szewczuka. Funkcjonariusze chcieli go zatrzymać, ale muzyk ostatecznie podpisał specjalne oświadczenie. Jak podaje Biełsat, lider zespołu DDT stanie przed sądem.

steven seagal jaromir nohavica gerard depardieu
12 Zobacz galerię
fot. Bernard Patrick/ABACA/EAST NEWS, Bartosz KRUPA/East News, Stephen Caillet / Panoramic/Starface/East News

RadioZET.pl/Biełsat/o2.pl/The Moscow Times