R. Kelly z kolejnym procesem. Wstrząsające sekstaśmy z chrześnicą wokalisty dowodem w sprawie
R. Kelly usłyszał wyrok za przestępstwa seksualne i handel ludźmi. Wokalista spędzi w więzieniu 30 lat. Jednak to nie koniec jego problemów.
R. Kelly, a właściwie Robert Sylvester Kelly to autor wielkiego hitu "I Belive I Can Fly". 29 czerwca 2022 roku artysta został skazany przez ławę przysięgłych sądu federalnego w Brooklynie na karę 30 lat więzienia. Wokalista został oskarżony o handel ludźmi, przestępstwa seksualne oraz zorganizowaną przestępczość.
R. Kelly z kolejnym procesem. Zaprezentowano szokujące sekstaśmy
Jak się okazuje to nie koniec problemów znanego artysty. W sprawie Kelly'ego ruszył kolejny proces. Jedną z pokrzywdzonych osób jest chrześnica wokalisty.
Jak donosi portal Gwiazdy Wirtualna Polska, Kelly usłyszał zarzut produkowania pornografii dziecięcej i sabotowania śledztwa przez zastraszanie i przekupywanie ofiar.
W 2000 roku wypłynęła taśma, na której została nagrana kobieta o pseudonimie Jane Doe. Chrześnica R. Kelly'ego miała na nagraniach zaledwie 14 lat. Dziewczyna zaprzeczyła, że to ją widać w materiale, a artysta został oczyszczony z zarzutów. W ramach wdzięczności Kelly zasponsorował rodzinie Jane Doe kilka ekskluzywnych wyjazdów.
Szokujące zeznania chrześnicy R. Kelly'ego
Zgodnie z doniesieniami "Daily Mail" po premierze filmu "Surviving R. Kelly", gdzie twórcy obnażyli prawdziwą naturę wokalisty, kobieta wysłała mu SMS o treści: "Kocham cię, nie pozwól złu zwyciężyć".
Doe kilka miesięcy temu stwierdziła jednak, że wyzna przed sądem prawdę. Kobieta zeznała, że jej ojciec chrzestny - R. Kelly wykorzystał ją, kiedy miała 14 lat, co zostało nagrane na udostępnionych taśmach.
Na nagraniu widać, jak Kelly instruuje dziewczynę, w jaki sposób ma uprawiać z nim seks oralny. Po skończonym akcie wokalista oddaje mocz na 14-latkę, później wręcza jej pieniądze.
Oprócz Jane Doe w procesie mają zeznawać jeszcze dwie inne kobiety. One również twierdzą, że były wykorzystywane przez Kelly'ego, kiedy były nieletnie.
RadioZET.pl/Wirtualna Polska