Amerykański raper wystąpił w Warszawie. Po koncercie napisał: "Nigdy więcej nie wrócę do Polski"
Pi’erre Bourne to amerykański raper i producent muzyczny, który w niedzielę wystąpił w Polsce. Po udanym koncercie w Warszawie artysta zaskoczył niemiło swoich polskich fanów i napisał w mediach społecznościowych, że nie wróci do naszego kraju.
Amerykański raper Pierre Bourne po koncercie w Warszawie: Nigdy więcej nie wrócę do Polski
Pi’erre Bourne zagrał koncert w Polsce. W niedzielę amerykański raper, producent muzyczny i autor tekstów wystąpił w Warszawie. Jak informuje portal CGM.pl, koncert był bardzo udany, a artysta świetnie się bawił i nawet wznosił biało-czerwoną flagę.
Raper zszokował jednak fanów swoją pokoncertową relacją z Lotniska Chopina w Warszawie. Pi’erre Bourne zaczął publikować wpisy w mediach społecznościowych, w których ogłosił, że już nigdy nie przyjedzie do Polski.
— Nigdy więcej nie wrócę do Polski. Wasze lotnisko sprawiło, że czuję się brudny — napisał raper i przyznał, że przeszkadza mu sytuacja w warszawskim porcie lotniczym: „Jesteśmy jedynymi czarnoskórymi osobami na lotnisku”.
Pi’erre Bourne opublikował też relację, w której narzekał na przedstawicieli jednej z polskich firm odzieżowych. Marka nie znalazła czasu, aby spotkać się z nim w trakcie pobytu w Warszawie. Według niego firma chciała jedynie wykorzystać do celów promocyjnych jego zdjęcie z innym raperem.
Po reakcji fanów raper usunął wpis dotyczący Polski i opublikował kolejny post, który sugeruje, że Bourne jedynie żartował: „Kocham wszystkich. Polsko, jesteś super”.
Pi’erre Bourne zasłynął dotąd przede wszystkim ze swojej działalności producenckiej. Współpracował z wieloma gwiazdami rapu, m.in. Travisem Scottem, Playboi Carti, 21 Savage czy 6ix9ine.
RadioZET.pl/cgm.pl/PK