Muniek Staszczyk po wylewie leżał we krwi: "Obsługa nie wiedziała, czy to nie zabójstwo"
Muniek Staszczyk powoli wraca do zdrowia po wylewie, którego doznał w lipcu w Wielkiej Brytanii. W rozmowie z Gazetą Wyborczą lider T.Love opowiedział ze szczegółami o tym, co się stało w hotelu w Londynie. „Obsługa nie wiedziała, co ma robić, czy to nie zabójstwo” — zdradził Muniek Staszczyk.
Muniek Staszczyk mówi o wylewie. Opowiedział, co się stało w Londynie
Muniek Staszczyk doznał wylewu, który mógł skończyć się tragicznie. W lipcu lider T.Love, podczas krótkiego pobytu w Londynie, trafił w bardzo ciężkim stanie do szpitala. Muzyka znaleziono w pokoju hotelowym, kilkanaście godzin po niebezpiecznym wylewie.
W wywiadzie dla Gazety Wyborczej Muniek Staszczyk zdecydował opowiedzieć, co wydarzyło się w hotelu w Londynie i jak doszło do wylewu. Jak przyznał sam artysta, miał naprawdę dużo szczęścia, że przeżył. Na kilka godzin przed wylewem lider T.Love nie czuł się źle, ale przyznał, iż przed snem bolała go głowa.
— Około pierwszej film się skończył. Znaleźli mnie o 14 następnego dnia. Ten hotel ma duże obłożenie, potrzebowali pokoju. A tu leży facet we krwi. Obsługa nie wiedziała, co robić, czy to nie zabójstwo. Wezwali policję — powiedział Staszczyk i nawiązał do krwi, która pojawiła się po wylewie: „Dzięki Bogu poszło nosem, nie zalało mi mózgu. Tylko dlatego żyję”.
55-latek przyznał, że kiedy trafił do szpitala, lekarze byli w szoku, że udało mu się przeżyć: „Byli zdziwieni, że w ogóle żyję po tylu godzinach od wylewu, ale doszli do wniosku, że skoro organizm sobie radzi, to nie będą operować. Dostałem morfinę. Ruszałem kończynami, więc wyglądało na to, że mi się udało”.
Dziś Muniek Staszczyk powoli wraca do zdrowia. Jak przyznał w rozmowie z Uwagą TVN, zdecydował zmienić swoje życie i zaczął bardziej dbać o siebie. Jak sam potwierdził, za namową lekarzy zupełnie zrezygnował z picie alkoholu i kawy.
Nowa płyta Muńka Staszczyka. Album „Syn miasta” już w sklepach
Mimo poważnych problemów zdrowotnych, Muniek Staszczyk nie zdecydował się przerwać kariery muzycznej. W sklepach ukazały się jego dwa nowe wydawnictw: książka „King!” (16 października) i solowa płyta „Syn miasta” (18 października), którą promuje wielki przebój „Pola”. Premierze albumu nie będzie jednak towarzyszyć trasa koncertowa, ponieważ lider T.Love nie jest w stanie na ten moment koncertować.
RadioZET.pl/wyborcza.pl/PK