Ostatnie dni Kory przed śmiercią. Siostra gwiazdy wspomina ich ostatnie spotkanie

Anna Kubczak o Korze. Siostra wspomina artystkę

Anna Kubczak, starsza siostra Kory, udzieliła bardzo szczerego wywiadu dla „Vivy”, który odbył się w związku z wydaniem książki „Miłość zaczyna się od miłości”, pełnej notatek i zapisków piosenkarki.

W rozmowie z „Vivą” siostra Kory w poruszających słowach wspominała relację z legendarną wokalistką. Wyznała, że miały bardzo dobry kontakt, mogły na siebie liczyć i bardzo się wspierały.

— Z każdym dniem coraz bardziej mi jej brakuje. Bywała dla mnie bardzo czuła. W jednym z listów pisała: Idzie zima, koniecznie kup sobie ciepłe buty, żebyś nie marzła. Myślała o mnie z czułością i traktowała jako matkę — powiedziała.

Siostra Kory o chorobie nowotworowej piosenkarki

W trakcie rozmowy pojawił się również temat choroby nowotworowej, z którą Kora przez wiele lat się zmagała. Anna Kubczak przyznała, że początkowo nie przejęła się diagnozą, gdyż sama chorowała wcześniej na raka. Zdołała go jednak pokonać.

— Obie jesteśmy obarczone mutacją tych genów. Miałam raka żołądka, przeszłam poważną operację, ale potem lekarze stwierdzili, że jestem wyleczona. Do dziś nie ma przerzutów. Kiedy więc dowiedziałam się, że Ola choruje, byłam przekonana, że pokona tę chorobę. Była taka dzielna. I chociaż lekarz onkolog brutalnie jej oświadczył, że ma najgorszą odmianę tego raka i nie dawał jej nadziei, ona walczyła. Przeszła wiele operacji, kilka chemii. Ale nie udało się — powiedziała i przyznała, że Kora nie chciała się łatwo poddać, ponieważ cały czas pragnęła żyć oraz robiła nowe plany.

Ostatnie dni Kory przed śmiercią

W wywiadzie dla „Vivy” siostra opowiedziała również o ostatnich dniach życia Kory. Anna Kubczak pojawiła się w jej domu na Roztoczu nieco ponad tydzień przed śmiercią, kiedy jeden z przyjaciół poinformował ją, że stan wokalistki pogorszył się i Kora nie wstaje już z łóżka.

— Kiedy przyjechałam, jeszcze kontaktowała i złościła się: Przecież to ja miałam do ciebie przyjechać. Odparłam, że posiedzę u niej i razem pojedziemy z powrotem. Wtedy się uspokoiła — zdradziła siostra Kory.

Wyznała też, że z ogromną przyjemnością gotowała różne potrawy dla Kory. Piosenkarka uwielbiała jej kuchnię, a zwłaszcza domowe pierogi.

— Chciałam jej gotować (…) Mówię: Zaraz wezmę się za pierogi, przywiozłam wszystkie produkty. Popatrzyła na mnie i powiedziała: Dobrze, dobrze, ale może trochę później, takim słabnącym głosem. Pomyślałam, że jak nie chce pierogów, to już jest bardzo źle — dodała Kubczak.

Kora, czyli Olga Jackowska Sipowicz, zmarła 28 lipca 2018 roku. Legendarna piosenkarka odeszła w wieku 67 lat. Od lat zmagała się z chorobą nowotworową. Artystka spoczęła na warszawskich Powązkach.

Nowa książka Kory — Miłość zaczyna się od miłości

Nowa książka Kory zatytułowana „Miłość zaczyna się od miłości” ukazała się 13 listopada. Znalazły się w niej zapiski i notatki wokalistki z wielu lat życia.

— Ponad rok po śmierci Kory, zdecydowałem się pokazać światu jej intymną pracę nad tekstem. Prezentujemy je czytelnikowi razem z oryginalnymi skreśleniami. Pokazujemy jej pracę nad słowem, jej wahania oraz różne wersje często tego samego tekstu. Mamy zatem teksty Kory głównie z lat 2003–2018, ale także kilka tekstów z roku 1983. Czytając uważnie zeszyty możemy prześledzić, jak Kora pracowała nad tekstami piosenek, jak tworzyła nowe wersje, jak skreślała, uzupełniała, walczyła o frazę i rytm. Śledzimy, jak powstały piosenki zaśpiewane przez nią na płytach "Znaki szczególne" i "Pong Pong" oraz kilka utworów wydanych jako single: "Tu jest mój dom" oraz wstrząsający tekst o księżej pedofilii "Zabawa w chowanego" (2010). Te zeszyty to czarowna pamiątka jej pięknego wewnętrznego świata — czytamy w opisie książki przygotowanym przez Kamila Sipowicza, męża Kory.

RadioZET.pl/viva.pl/PK