John Prine nie żyje. Legendarny muzyk zmarł po zakażeniu koronawirusem
John Prine nie żyje. Legendarny amerykański muzyk i zdobywca nagród Grammy zmarł w wyniku powikłań po zarażeniu koronawirusem. 73-letni artysta przebywał w szpitalu od blisko dwóch tygodni.
John Prine nie żyje. Zmarł w wyniku powikłań po zarażeniu koronawirusem
John Prine nie żyje — poinformowała rodzina legendarnego muzyka ze Stanów Zjednoczonych. Amerykanin zmarł we wtorek w wyniku komplikacji po zakażeniu koronawirusem. Słynny artysta trafił na oddział intensywnej terapii szpitala w Nashville pod koniec marca. Stan 73-latka był krytyczny, rozwinęło się silne zapalenie płuc. Lekarze musieli intubować pacjenta.
W ciągu swojego życia John Prine musiał dwukrotnie zmierzyć się z chorobą nowotworową. W latach dziewięćdziesiątych zdiagnozowano u niego raka płaskonabłonkowego, a w 2013 roku muzyk musiał poddać się operacji wycięcia nowotworu płuc.
Nagła śmierć Johna Prine’a wywołała ogromne poruszenie wśród internautów i innych artystów. Wiele znanych muzycznych gwiazd opublikowało wpisy, w których wspominają słynnego muzyka. Kilka słów napisał m.in. Bruce Springsteen.
— Jesteśmy zdruzgotani odejściem Johna Prine’a. John i ja byliśmy razem „nowymi Dylanami” na początku lat siedemdziesiątych. Od zawsze był najbardziej uroczym facetem na świecie. Prawdziwy narodowy skarb i autor tekstów, które przejdą do historii. Przesyłamy jego rodzinie miłość i nasze modlitwy — czytamy we wpisie Springsteena na Twitterze.
John Prine był jednym z najsłynniejszych amerykańskich artystów muzyki folk i country. Został nagrodzony trzema statuetkami Grammy, w tym nagrodą Grammy Lifetime Achievement Award za wybitny wkład w rozwój muzyki. W 2019 roku został dołączony do słynnego Songwriters Hall of Fame, gdzie trafiają najwybitniejsi autorzy tekstów.
Rozlicz PIT za darmo i przekaż 1 procent podatku na Fundację Radia ZET
RadioZET.pl/people.com/PK
Tu się dzieje
