Halsey grożono śmiercią i gwałtem po występie w "The Voice". Szokujące wyznanie wokalistki [WIDEO]
Halsey ujawniła w najnowszym wywiadzie szokujące informacje. Okazuje się, że po pamiętnym występie w finale amerykańskiego „The Voice” piosenkarce grożono śmiercią i gwałtem. Niektórym widzom nie spodobały się intymne sceny, które gwiazda odegrała z tancerką.
Halsey grożono śmiercią i gwałtem. Szokujące wyznanie piosenkarki
Halsey udzieliła wywiadu dla The Times, w którym opowiedziała o szokujących reakcjach na jej słynny występ z przebojem „Without Me” w finale „The Voice” w 2018 roku.
Wokalistka pojawiła się na scenie z tancerką, z którą odegrała wiele intymnych scen. Nie wszystkim widzom się to spodobało, a Halsey zaczęła dostawać bardzo poważne groźby. Pojawiło się mnóstwo złośliwych i homofobicznych komentarzy, a niektórzy hejterzy grozili gwieździe śmiercią i gwałtem.
— Ludzie mówili: „Co to za lesbijskie bzdety w telewizji”, chociaż występy niektórych artystów były dużo bardziej seksualne. Rozpętało się piekło. Wyciekł mój numer telefonu i adres mailowy. Ludzie pisali do mnie teksty w stylu „zgwałcę się”. Ohydne rzeczy” — powiedziała artystka.
Halsey nie żałuje kontrowersyjnego występu. Uważa, że było warto, ponieważ artyści podejmując tego typu działania mogą pomóc wielu osobom zaakceptować swoją orientację: „To jest ważne. Młodzi ludzie siedzący na kanapie obok wściekłego ojca i wściekłej matki słyszą, jak ich rodzice plują nienawiścią. Dzieciak, który boi się ujawnić, musi zobaczyć to w telewizji”.
Amerykanka słynie z tego, że w twórczości porusza tematy związane z relacjami osób tej samej płci. 25-latka otwarcie też mówi o swoim biseksualizmie.
Nominowana do prestiżowej nagrody Grammy artystka przygotowuje się obecnie do wydania swojej trzeciej już płyty zatytułowanej „Manic”. Nowy album Halsey ukaże się 17 stycznia 2020 roku, a promuje go m.in. najnowszy singiel „Graveyard”.
RadioZET.pl/popbuzz.com/PK