Afera z głosowaniem na Eurowizji: Polska oskarżona o nieuczciwe praktyki. EBU pokazała wyniki głosowania jury
Europejska Unia Nadawców (EBU) potwierdziła nieprawidłowości w głosowaniu jurorskim w konkursie Eurowizji 2022. Zarzuty skierowano do sześciu krajów, w tym Polski. "Nieregularność schematu głosowania jury na taką skalę jest bezprecedensowa" - podkreślono w oświadczeniu.

Eurowizja 2022 zakończyła się w atmosferze skandalu związanego z głosowaniem komisji jurorskich. Europejska Unia Nadawców (EBU) poinformowała, że manipulacji dopuściło się sześć krajów. O nieuczciwe praktyki oskarżono: Gruzję, Czarnogórę, Azerbejdżan, Rumunię, San Marino oraz Polskę.
W analizie głosowania, po drugiej próbie generalnej drugiego półfinału Konkursu Piosenki Eurowizji 2022, w wynikach sześciu krajów zidentyfikowano nieregularne wzorce głosowania - oświadczono.
Telewizja Polska wydała oświadczenie, w którym uznała zarzuty jako bezpodstawne i zapewniła, że jurorzy: Aleksandra Szwed, Dagmara Jaworska, Andrzej Jaworski, Krystyna Giżowska i Mikołaj Gąsiewski głosowali według "swoich odczuć i własnego uznania". Jednak EBU postanowiła bliżej przyjrzeć się sprawie i w końcu ujawniła, jak głosowały oskarżone kraje. Opublikowane tabele z punktacją mają być dowodem na rzekomą zmowę wymienionych państw.
Eurowizja 2022: Polska oskarżona o manipulowanie wynikami głosowania
Przypomnijmy, że artyści biorący udział w konkursie Eurowizji otrzymują głosy od widzów oraz przyznawane są im punkty od jury z poszczególnych krajów. Po nagłośnieniu nieprawidłowości Europejska Unia Nadawców wprowadziła procedurę awaryjną. Polega ona na przekazaniu tak zwanych głosów zastępczych, generowanych na podstawie wyników głosowań jurorskich innych krajów w danym regionie.
W nowym oświadczeniu Europejska Unia Nadawców potwierdziła, że wymienione wyżej kraje dopuściły się manipulacji.
W drugim półfinale zaobserwowano, że cztery z sześciu gremiów jurorskich umieściły pięć innych krajów w swojej pierwszej piątce, jedno jury zagłosowało na te same kraje w swojej pierwszej szóstce, a ostatni ze składów jurorskich umieścił cztery inne kraje w pierwszej czwórce, a piąty w pierwszej siódemce. Cztery z sześciu otrzymały przynajmniej jeden raz 12 punktów, czyli maksymalną notę, jaką można było przyznać, jedna komisja umieściła te same pięć krajów w swojej szóstce, a ostatnia z sześciu komisji umieściła cztery wspominane kraje w top 4, a piąty kraj w top 7 - ujawniła EBU.
Nieregularność schematu głosowania jury na taką skalę jest bezprecedensowa - podkreślili organizatorzy.
Jednocześnie niezależny Monitoring Głosowania zauważył, że oskarżane kraje zostały dość nisko ocenione przez 15 pozostałych państw (w tym krajów Wielkiej Piątki: Niemiec, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii) głosujących w drugim półfinale Eurowizji. Aż cztery z nich znalazło się grupie najniżej ocenionych uczestników konkursu.
Nieregularność schematu głosowania jury na taką skalę jest bezprecedensowa - podkreślają organizatorzy.
Eurowizja 2022: jak głosowało polskie jury?
Europejska Unia Nadawców opublikowała tabele obrazujące wyniki głosowania jurorów z sześciu krajów oskarżonych o manipulacje, w tym z Polski. Jak widać, w drugim półfinale Eurowizji 2022 Polska najwyżej oceniła San Marino. Przypomnijmy, że w zeszłym roku nadawcy obu krajów ściśle ze sobą współpracowali, a reprezentantka San Marino - Senhit przyjechała do Polski i wystąpiła w programie "Jaka to melodia?". Następnie polskie jury przyznało noty kolejno: Azerbejdżanowi, Rumuni, Czarnogórze i Szwecji oraz Gruzji, która uplasowała się na szóstym miejscu.
Zwycięzcy Eurowizji zamierzają się pozbyć statuetki! Ujawnili powody. Chodzi o aferę z głosowaniem?
Eurowizja: najwyższe miejsca Polski. Kto najlepiej poradził sobie w konkursie? [GALERIA]
