Die Antwoord molestowali nie tylko adoptowane rodzeństwo? Współpracownik ujawnia szokujące sytuacje
Die Antwoord to alternatywna grupa hip-hopowa, która słynie nie tylko z kontrowersyjnych tekstów, ale również z szokujących teledysków. Tworzą ją Ninja – Watkin Tudor Jones – oraz Jolandi – Anri du Toit. Para w 2010 roku adoptowała 9-letniego Gabriela „Tokkie’go” du Preeza oraz jego siostrę, Meisie. Chłopak, który choruje hipohidrotyczną dysplazją ektodermalnąwyjawił, że zdobył uwagę muzyków tylko dzięki swojemu nietypowemu wyglądowi. Wyznał również, że on i siostra byli molestowani – pokazywano mu pornografię i obnażano się przy nim. Co więcej, wmawiano mu, że jest „diabłem”. Teraz głos zabrał współpracownik grupy, a cała afera nabiera jeszcze większego rozpędu.
Die Antwoord staną przed sądem? 20-letni dziś Gabriel du Preez wyznał, że adopcja miała tylko jeden cel – zrobić z niego niewolnika. Nie czuje, aby otrzymywał od przybranych rodziców miłość i wsparcie. Pamięta wszystkie traumy, a jedną z nich było oglądanie swojej adopcyjnej matki nagiej i pijanej.
- Sprawili, że uwierzyłem, że jestem diabłem. Kazali więcej przeklinać i wywołali u mnie poczucie bycia królem piekła, myślałem, że mogę spalić ludzi w piekle. Zapewniali mnie, że mogę sprowadzić na świat ciemność – mówił 20-latek. Grupa Die Antwoord nie zgadza się ze słowami Gabriela du Preeza. Czy będą się bronić? Na jaw wyszły kolejne niewygodne fakty.
Zobacz także: Die Antwoord oskarżeni o molestowanie i znęcanie nad dziećmi: "Zrobili ze mnie niewolnika"
Die Antwoord molestowali również inne dzieci? Współpracownik zabiera głos
Współpracownik grupy Die Antwoord i autor filmu, w którym Gabriel du Preez opowiada, co przeżywał przez ostatnie lata, zabrał głos. Ben Jay Crossman udzielił wywiadu News24. Wyznaje, że Ninja i Yolanda byli dość kontrowersyjną parą, ale nie odcinał się od nich – grupa zdobywała ogromną popularność na całym świecie i nie chciał kończyć tej znajomości.
- Poznałem Ninję, gdy miałem 16 lat. On miał 21. Często odwiedzał naszą szkołę podczas przerw. Palił z młodzieżą marihuanę. Pojawiały się plotki, że utrzymywał intymne stosunki z niektórymi uczennicami. [...] Zaślepiły mnie własne ambicje. Wiedziałem, że Die Antwoord nie są dobrymi ludźmi. Też miałem swoje problemy. Światła sceny i wizja sławy kompletnie odwróciły moją uwagę. Poddałem się ich urokowi – opowiadał Ben Jay Crossman.
To właśnie współpracownik jako pierwszy pokazał im Gabriela du Preez. Potem okazało się, że muzycy chcieli, aby chory chłopak wystąpił w teledysku do „I Fink U Freeky”. Mało tego – para zachowywała się nieodpowiednio wobec dzieci.
- Byłem świadkiem, jak rozmawiał z dziećmi, jakby byli już dorosłymi. Pokazywał im pornografię, mówił o narkotyzowaniu się, gangsterskim życiu. Ninja manipulował ich młodymi umysłami – mówił Ben Jay Crossman.
Wspomina także przypadek, który mocno zaniepokoił nie tylko jego, ale i producenta teledysku „Baby’s on Fire”. Wystąpiła w nim kuso ubrana 14-lata, a Ninja miał na sobie jedynie bokserki. Mieli leżeć na materacu, a wokalista upierał się, że to ujęcie jest niezbędne, aby zrealizować całą zaplanowaną wizję.
Współpracownik Die Antwoord żałuje, że nie zareagował wcześniej i nie powiadomił odpowiednich służb o tym, co wyczyniali muzycy. Jest jednak gotów, aby zeznawać przeciw nim w sądzie.