Nie żyje aktor „Piratów z Karaibów”. Niedawno trafił do szpitala
Sergio Calderon nie żyje. Aktor znany m.in. z hitowej produkcji „Piraci z Karaibów” miał 77 lat. Jego kariera trwała ponad 50 lat.
Sergio Calderon zmarł 31 maja 2023 roku nad ranem – przykrą informację przekazał zagranicznym mediom rzecznik aktora. Gwiazdor odchodził w otoczeniu najbliższych. Meksykański aktor, jak podaje „People”, trafił niedawno do szpitala z powodu zapalenia płuc. Pozostawił w żałobie żonę, Karen Dakin, syna, córkę oraz troje wnucząt.
Zobacz także: Peter Simonischek nie żyje. Utalentowany aktor miał 76 lat
Sergio Calderon nie żyje
Sergio Calderon urodził się 21 lipca 1945 roku w Coatlán del Río w Meksyku. W 1970 roku zagrał w filmie „The Bridge in the Jungle” - później mógł przebierać w propozycjach i grać u boku najznamienitszych sław takich jak Keith Richards, Jane Fonda czy Gerard Depardieu. Wystąpił w około 50 filmach.
Sergio Calderon grał m.in. w pierwszych sezonach kultowego serialu „Drużyna A”, pojawił się też w „Facetach w czerni” czy „Poznaj naszą rodzinkę”. W 2007 roku u boku Johnny’ego Deppa zagrał w filmie „Piraci z Karaibów: Na krańcu świata”. Wcielił się tam w kapitana Eduarda Vallenueva, użyczył też głosu swojej postaci w grze wideo.
Aktor często wcielał się w role piratów, złodziei i czarnych charakterów. W 2015 roku zrobił sobie krótką przerwę, a już w 2022 roku pojawił się m.in. w filmie „The Seven Faces of Jane” i serialu „The Resort”.
Gwiazdy, które odeszły w 2022 roku. Kogo pożegnaliśmy? [FOTO]
Tu się dzieje
