Córka Borysa Szyca tłumaczy się z zarzutów o nepotyzm. Dostała główną rolę u boku ojca
Sonia Szyc w wywiadzie dla „Wysokich Obcasów” wyznała, że została oskarżona o nepotyzm. Wszystko za sprawą tego, że bez żadnego doświadczenia aktorskiego dostała główną rolę w filmie, w którym drugą główną rolę zagrał jej znany tata, Borys Szyc.

Sonia Szyc jest owocem związku Borysa Szyca z Anną Bareją. O nastolatce zrobiło się ostatnio głośniej po tym, jak otrzymała nagrodę Mastercard Rising Star za najlepszy debiut aktorski w filmie pełnometrażowym. Mowa o produkcji „Miało cię nie być” Jakuba Michalczuka, w której Sonia wystąpiła u boku swojego sławnego ojca. Oboje zagrali główne role. Choć Szycówna otrzymała za to prestiżową nagrodę, wylała się na nią fala ogromnej krytyki. Za co?
Zobacz też: Gwiazdor "365 dni" pozwany o ojcostwo dziecka modelki. Zwalił winę na Borysa Szyca
Sonia i Borys Szyc oskarżeni o nepotyzm. „Pisano, że jestem głupia i tata załatwił mi rolę”
W wywiadzie udzielonym dla „Wysokich Obcasów” Sonia Szyc zmierzyła się z oskarżeniami o nepotyzm, z jakimi spotkała się zarówno ona, jak i jej znany ojciec jeszcze przed premierą filmu „Miało cię nie być”. 19-latka wyznała, że nie było tak, jak zarzucają jej internauci, że to tata załatwił jej rolę. Można stwierdzić, że było odwrotnie.
- Przyjechałam do Warszawy na osiemnastkę koleżanki. Tata odebrał mnie z dworca, mówiąc, że napisał do niego jakiś reżyser, że szukają dziewczyny na casting do roli 17-latki. Zapytał go, czy ja w ogóle coś gram i czy mogłabym spróbować, bo chcą mnie zobaczyć (...). A że tata profesjonalnie zajmuje się aktorstwem, to poprosili, byśmy przyszli we dwójkę. Filmowego ojca miał grać ktoś inny, ale chodziło o to, żebym czuła się bardziej komfortowo, żeby tata mi podegrał scenę (...). Tydzień później okazało się, że oboje mamy rolę w tym filmie – opowiadała Sonia.
Nastolatka przyznała, że z ciekawości sprawdziła, jak internauci zareagowali na wieść o tym, że razem z ojcem otrzymała główną rolę w filmie, a później – jeszcze przed oficjalną premierą produkcji – dostała nagrodę dla „wschodzącej gwiazdy”. - To było ostre zderzenie z rzeczywistością. Krytyka – od tego, jak wyglądam, po to, jak stoję. Pisano, że na pewno jestem głupia, że tata załatwił mi rolę. Mocno odbiło się to na moim samopoczuciu – wyznała 19-latka.
Sonia Szyc szczerze o aktorstwie. Nie chciała iść w ślady ojca
Szycówna w tym samym wywiadzie podkreśliła też, że nie miała aktorskich ambicji. Planuje iść do szkoły wokalnej. - Unikałam aktorstwa, jak ognia – stwierdziła. Zdecydowała się jednak sprawdzić swoje umiejętności: - Miałam jednak potrzebę uniezależnienia się od taty i bycia Sonią, a nie „córką Borysa Szyca” – wyjaśniła.
Eksperci dojrzeli jednak w Soni aktorski talent. Nie bez powodu to właśnie ona dostała nagrodę Mastercard Rising Star podczas festiwalu Mastercard OFF Camera. Niestety 19-latka nie mogła długo cieszyć się ze swojej pierwszej tego typu statuetki.
- Nawet po otrzymaniu nagrody pojawiały się głosy, że załatwił mi ją tata. Pisano, że do filmów powinni brać ludzi po akademii aktorskiej. Czytałam, że niektórzy studiują pięć lat aktorstwo i są gnojeni, a tutaj przychodzi córka Szyca i dostaje rolę. To mi się wydało śmieszne, bo nawet jeśli chciałabym być po szkole aktorskiej, to jak miałabym zrobić to w wieku 17 lat? - mówiła w wywiadzie dla „Wysokich Obcasów”.
- Marcin Hakiel na randce. Kim jest jego wybranka? Stara miłość nie rdzewieje
- Michał Wiśniewski pęka z dumy. Jego syn rozpoczął nowy rozdział życia
- Ewa Szykulska wspomina czasy młodości: „Wiele kobiet mnie nienawidziło”
Oni zostali samotnymi ojcami. Bieniuk, Wawrzecki, Pazura, Smoleń sami wychowywali dzieci
