,

Book Club. Następny rozdział. w kinach już od 12 maja

Cztery przyjaciółki wyruszą ze swoim klubem książki do Włoch, gdzie przeżyją jedyną w swoim rodzaju przygodę.

Book Club. Następny rozdział. w kinach już od 12 maja
fot. Materiały prasowe

Akcja filmu”Book Club. Następny rozdział” rozgrywa się w momencie, gdy kończy się pandemia, a grana przez Steenburgen, Carol przypomina swoim przyjaciółkom o pomyśle wspólnej podróży do Włoch, o której marzyły lata temu, kiedy miały po 20 lat, zanim życie stanęło im na drodze. Po latach decydują się zrealizować marzenie. Zostawiając za sobą rodzinne i zawodowe uwikłania, dziewczyny mogą ponownie skupić się na sobie – czyli być przyjaciółkami, którymi były prawie przez większość życia.

zdjęcie 1
fot. Materiały partnera

Pomysł na sequel pojawił się niemal natychmiast - jeszcze przed premierą pierwszego filmu - i to nie od scenarzystów: Holdermana czy Simms. "Candice i ja wpadłyśmy na ten pomysł podczas wycieczki do Las Vegas, kiedy promowałyśmy pierwszy film na CinemaCon" - wspomina Steenburgen. Simms zapytała dziewczyny, gdzie najbardziej chciałyby osadzić swój kolejny film. "Candice i ja spojrzałyśmy na siebie i jednogłośnie powiedziałyśmy 'Włochy!'. Zawsze przypominałam Billowi i Erin -„Nie zapomnijcie, to musi być we Włoszech!'".

Po ustaleniu miejsca akcji na długo przed zawarciem jakichkolwiek umów, scenarzyści stanęli przed wyzwaniem wymyślenia wartej zachodu emocjonalnej podróży, w którą mogliby zabrać te panie. "Jako scenarzysta chcesz powiedzieć, że to było super łatwe, że sequel napisał się sam, że historia przyszła do nas i po prostu jest" - mówi Holderman. "Myślę, że z powodu presji, jaką nałożyliśmy na siebie, aby zrobić sequel, nie chcieliśmy go zrobić tylko dlatego, że pierwszy film dobrze się spisał. Wahaliśmy się, czy w ogóle iść tą drogą, dopóki nie poczuliśmy, że mamy historię, z której jesteśmy naprawdę zadowoleni."

zdjęcie 2
fot. Materiały partnera

Panie z „Book Club: Następny rozdział” wykorzystują szanse - i popełniają błędy z rezygnacją. "Mam prawie 85 lat i lubię grać starsze kobiety, które wciąż mają w sobie dużo polotu, ponieważ uważam, że dzięki temu młodsi ludzie mniej boją się starzenia.” Stwierdza Jane Fonda.

"Bill i Erin nie napisali filmu, w którym rozmawiamy tylko o tym, jakie jesteśmy stare i jak nie możemy obsługiwać naszych telefonów. Napisali coś o wiele więcej" - wyjaśnia Steenburgen. "To jest film o stawianiu czoła temu momentowi, w którym więcej twojego życia jest za tobą niż przed tobą, i o tym, co to oznacza dla twojej duszy, o pytaniach, które to powoduje, i o tym, jak to wpływa na twoje przyjaźnie, twoje życie miłosne i chęć intensywnego doświadczania rzeczy - bo nie chcesz tego przegapić!".

Dla Keaton, poza ponownym spotkaniem z lubianym reżyserem ("Bill jest powodem, dla którego tu jestem i jestem mu dozgonnie wdzięczna za stworzenie tego wszystkiego"), praca we Włoszech była tym, co sprawiło, że film jest wyjątkowy. "Możesz uwierzyć, że byliśmy tam przez dwa i pół miesiąca? Jestem gotowa na przeprowadzkę! To było oszałamiające, po prostu wspaniale jest mieszkać tam. Włochy są pełne niesamowitych ludzi i miejsc, których nie można sobie wyobrazić" - wspomina aktorka.

Logo radiozet Dzieje się