Obserwuj w Google News

„Słodki koniec dnia”: Krystyna Janda po latach wraca na ekrany

Maciej Friedrich
2 min. czytania
09.05.2019 10:14
Zareaguj Reakcja

10 maja w kinach pojawi się „Słodki koniec dnia” w reżyserii Jacka Borcucha. To wielki powrót Krystyny Jandy, która ostatni raz w produkcji filmowej pojawiła się kilka lat temu. Aktorka wyznała, że nowa rola była dla niej dużym wyzwaniem.

„Słodki koniec dnia”: Krystyna Janda po latach wraca na ekrany
fot. MARIUSZ GRZELAK/REPORTER/EAST NEWS

Krystyna Janda to jedna z najpopularniejszych krajowych aktorek, przez wielu widzów uznawana również za jedną z najbardziej utalentowanych. Doskonale odnajduje się przede wszystkim w rolach dramatycznych. Zadebiutowała w 1973 roku w serialu „Czarne chmury”, ale popularność przyniosła jej znakomita kreacja w „Człowieku z marmuru” Andrzeja Wajdy. Reżyser docenił talent Jandy i zaangażował ją łącznie do sześciu swoich filmów.

Polska gwiazda została doceniona również za granicą. Otrzymała między innymi Złotą Palmę w Cannes za rolę w „Przesłuchaniu” oraz Srebrną Muszlę za „Zwolnionych z życia”. W 2005 roku Krystyna Janda stworzyła prywatny Teatr „Polonia”, a pięć lat później nową scenę „Och-Teatru”. Na swoim koncie ma również 5 książek oraz 6 płyt muzycznych.

Ostatnim filmem, w którym aktorka zagrała główną rolę, był „Tatarak” z 2009 roku, za który otrzymała nominację do nagrody Orła za najlepszą rolę kobiecą. Teraz fani po raz kolejny będą mogli obejrzeć ją na ekranach. W piątek 10 maja w kinach pojawi się „Słodki koniec dnia” w reżyserii Jacka Borcucha.

ZOBACZ: Krystyna Janda w szczerym wywiadzie z Szymonem Majewskim dla Radia ZET [WIDEO]

Krystyna Janda
fot. ADAM JANKOWSKI/REPORTER/EAST NEWS

„Słodki koniec dnia”: Krystyna Janda wraca do filmu

Akcja „Słodkiego końca dnia” toczy się w etruskim mieście Voltera. Laureatka nagrody Nobla, poetka Maria (w tej roli Krystyna Janda) toczy senne życie, które zmienia informacja o tragicznym wydarzeniu. Bohaterka podczas publicznego wystąpienia wygłasza niepoprawną politycznie mowę. Od tej pory będzie musiała radzić sobie z konsekwencjami emocjonalnego wybuchu.

W rozmowie z portalem Plotek Janda przyznała, że nowa rola była dla niej dużym wyzwaniem. Podkreśliła również, że przesłanie „Słodkiego końca dnia” jest bardzo ważne.

– Wiedziałam, że to będzie ważny film na temat tak aktualny i temat, z którym mają problem ci, którzy w ogóle zastanawiają się nad światem i nad przyszłością Europy. Nie umiemy sobie odpowiedzieć na wiele pytań, nie wiemy, jakie mamy zdanie na ten temat. Nie wiemy sami, czy chcemy te drzwi zamknąć, czy otworzyć, czy co będzie dalej [...] Wiedziałam, że będę grała postać, która jest dość odległa od wielu postaci, które grywałam, dlatego wiedziałam, że nie odmówię.

O aktorskim talencie Jandy w superlatywach wypowiadała się Katarzyna Smutniak, która wciela się w córkę głównej bohaterki.

– To jest osoba, która pracuje instynktem, jest nieprzewidywalna. To jest naprawdę wspaniałe, a to, że jest fantastyczną aktorką, to wszyscy o tym wiemy. My na planie od najstarszego do najmłodszego byliśmy totalnie w niej zakochani.

O zawodowy kunszt polskiej gwiazdy z pewnością nie musimy się martwić. Pozostaje udać się do kin i obejrzeć „Słodki koniec dnia”.

 

RadioZET.pl/plotek.pl/MF