Obserwuj w Google News

"Nie patrz w górę": Leonardo DiCaprio miał problem z rozbieraną sceną Meryl Streep

2 min. czytania
14.12.2021 08:35
Zareaguj Reakcja

W filmie Netflix "Nie patrz w górę" pojawia się rozbierana scena z Meryl Streep. Leonardo DiCaprio miał z nią nie lada problem. Reżyser zdradził dlaczego.

 Jennifer Lawrence,Leonardo DiCaprio,Meryl Streep
fot. Nancy Rivera / SplashNews.com/East News

Już niedługo na platformie Netflix zadebiutuje kolejna produkcja z gwiazdorską obsadą. Mowa o nowym filmie Adama McKaya pod tytułem "Nie patrz w górę". Grający jedną z głównych ról Leonardo DiCaprio nie czuł się zbyt dobrze podczas rozbieranej sceny Meryl Streep.

"Nie patrz w górę": Meryl Streep w rozbieranej scenie

Netflix ostatnimi czasy tworzy coraz więcej filmów, których nie powstydziłyby się hollywoodzkie wytwórnie. Jedną z ostatnich tego typu produkcji była "Czerwona nota" - komedia akcji z Dwaynem Johnsonem, Gal Gadot i Ryanem Reynoldsem, która okazała się hitem platformy.

Redakcja poleca

"Czerwona nota" nie jest jedynym tego typu filmem. Niebawem na Netflix zadebiutuje "Nie patrz w górę" - komedia katastroficzna Adama McKaya z Leonardo DiCaprio, Jennifer Lawrence i Meryl Streep w rolach głównych. Film będący satyrą polityczną, opowiada o parze astronomów, którzy próbują uchronić Ziemię przed zbliżającą się w jej kierunku asteroidą. Aby tego dokonać, muszą porozumieć się z politykami i dziennikarzami, którzy nie są skłonni do współpracy.

Jak podaje portal NME, McKay w rozmowie z "The Guardian" zdradził, że w DiCaprio miał spory problem z rozbieraną sceną z udziałem Meryl Streep.

Ona jest nieustraszona. Ale tak, w tej scenie skorzystaliśmy z dublerki. A wiesz, kto miał z tą sceną problem? Leo [DiCaprio]. Po prostu Leo postrzega Meryl jako aktorkę z filmowej rodziny królewskiej... chociaż może pochodzenie z rodziny królewskiej nie jest komplementem… ale jako taką wyjątkową postać w historii filmu. Nie chciał widzieć jej z tatuażem na dolnej części pleców, chodzącej nago. Powiedział mi coś w stylu: "Naprawdę musisz to pokazywać?". A ja na to: "To prezydent Orlean, to nie Meryl Streep". A ona nawet nie mrugnęła. Nawet się do tego nie odniosła.

Oscarowa aktorka wciela się w prezydent Stanów Zjednoczonych Janie Orlean, która bagatelizuje zagrożenie ogłaszane przez parę naukowców. Film jest więc odbiciem w krzywym zwierciadle sytuacji, z którą od jakiegoś czasu mamy do czynienia w prawdziwym życiu - negowania faktów naukowych, między innymi przez polityków, którzy robią to nie tylko z ignorancji, ale również w obawie o własne poparcie. Streep zagrała więc cyniczną polityczkę, która próbuje podważyć dowody zebrane przez doktora Randalla Mindy'ego i Kate Dibiasky. 

Redakcja poleca

"Nie patrz w górę": kiedy premiera?

Film McKaya od 10 grudnia 2021 roku można oglądać w wybranych kinach. Natomiast 24 grudnia trafi na platformę Netflix. Oprócz Lawrence, DiCaprio i Streep w "Nie patrz w górę" wystąpili Rob Morgan, Jonah Hill, Mark Rylance, Tyler Perry, Timothée Chalamet, Ron Perlman, Ariana Grande, Kid Cudi, Cate Blanchett, Himesh Patel, Matthew Perry i Chris Evans.

RadioZET.pl/NME/The Guardian

Netflix: Najważniejsze filmowe premiery jesień-zima 2021 [ZDJĘCIA, DATY, OPISY]