To nowe auto Jamesa Bonda. Agent poprowadzi elektrycznego Astona Martina
Najsłynniejszy filmowy agent James Bond idzie z duchem czasu. W najnowszym filmie o 007 bohater ponownie zasiądzie za kierownicą Astona Martina. Tym razem jednak auto będzie napędzane elektrycznie.
James Bond to postać, której nie trzeba przedstawiać nikomu. Fikcyjny brytyjski szpieg, bohater powieści Iana Fleminga oraz licznych filmowych adaptacji, stał się jedną z ikon popkultury. Każda kolejna produkcja spod szyldu Agenta 007 jest niecierpliwie wyczekiwana przez widzów. Nie inaczej jest w wypadku już dwudziestej piątej kinowej odsłony. Zdjęcia do nowego Bonda mają rozpocząć się w kwietniu, a do sieci wycieka coraz więcej informacji. Pojawiły się między innymi plotki, że piosenkę do filmu stworzy Dua Lipa. Natomiast, jak podaje portal Onet, dzienniki "The Guardian" i "The Sun" opublikowały informację o nowym samochodzie, który poprowadzi 007.
James Bond w elektrycznym samochodzie
W najnowszym filmie o Jamesie Bondzie roboczo zatytułowanym "Shutterhand", Daniel Craig po raz pierwszy usiądzie za kierownicą samochodu napędzanego elektrycznie. W ten sposób scenarzyści chcą wprowadzić do produkcji ekologiczne przesłanie i zmienić wizerunek Bonda, który nie przejmuje się emisją zanieczyszczeń. Oczywiście auto to Aston Martin, marka związana jest z filmową serią od 1964 roku. Ekologiczne auto, które zobaczymy na ekranie, to model Rapide E. Wyprodukowany został w ilości zaledwie 155 sztuk, a jego wartość wycenia się na około 250 tysięcy funtów. Jak widać, James Bond postawił na ekologię, ale nie zrezygnował z luksusów.
Za reżyserię nowego Bonda odpowiada Cary Joji Fukunaga. W tej roli zastąpił Danny'ego Boyla, który zrezygnował z prac nad filmem w sierpniu 2018 roku. Przypomnijmy, że szansę na rolę w "Shutterhand" miał Tomasz Kot.
RadioZET.pl/onet.pl/MF