Obserwuj w Google News

Big Brother 2019: Kasia zdradziła, ile zarobiła za udział w programie. Kwota nie powala

Maciej Friedrich
2 min. czytania
24.05.2019 10:21
Zareaguj Reakcja

Katarzyna Olek w ubiegłym tygodniu głosami telewidzów musiała opuścić dom Wielkiego Brata. W wywiadzie zdradziła, ile zarobiła za udział w „Big Brotherze”. Okazuje się, że stawka nie jest imponująca.

Big Brother 2019: Kasia zdradziła, ile zarobiła za udział w programie. Kwota nie powala
fot. Instagram:@bigbrother.tvn7

„Big Brother” 2019 nie okazał się hitem na miarę pierwszej edycji, ale wywołał spore zainteresowanie, które przełożyło się na wyniki oglądalności, które zadowoliły włodarzy TVN. Producenci snują plany wyemitowania drugiej serii show. Duża w tym zasługa licznych kontrowersji zarówno wokół samego programu, jak i zachowania uczestników. Warto przypomnieć między innymi jednorazową zmianę sposobu przyznawania nominacji oraz skandal związany z homofobiczną wypowiedzią Oleha.

Wiele osób zastanawiało się, czy zamknięci na maksymalnie 91 dni uczestnicy otrzymują wynagrodzenie za udział w programie. Odizolowanie się od świata na 3 miesiące z pewnością wymaga wielu poświęceń, również w życiu zawodowym. W marcu Wirtualna Polska informowała, że stawka za dzień pobytu w Domu Wielkiego Brata to 50 złotych. Trzeba przyznać, że kwota nie jest imponująca, jednak większość uczestników liczy na zdobycie popularności lub walkę o główną nagrodę. Czy rzeczywiście w „Big Brotherze” zarabia się niewiele? Kasia Olek, która głosami widzów została usunięta z show w ubiegłym tygodniu, opowiedziała o tym w wywiadzie dla serwisu Pomponik.

Big Brother 2019: ile zarabiają uczestnicy programu?

Choć Kasia była niezwykle sympatyczną uczestniczką i nie brała udziału w żadnej z afer, które wybuchały w domu, została z niego usunięta przez widzów. W rozmowie z portalem została zapytana, czy za udział w show otrzymała więcej, niż wynosi średnia krajowa (nieco ponad 3600 złotych netto). Jej odpowiedź potwierdziła niewygórowane stawki oferowane uczestnikom.

– Nie. Mało zarobiłam, nadal jestem biedna. Nie jest to wielka kasa, którą zarabiamy po wyjściu.

Przyznała także, że w jej wypadku przygotowanie do wejścia do domu Wielkiego Brata nie wymagało poświęceń.

– Nie mam stałej pracy ani nikogo na utrzymaniu. Nie musiałam tego planować, jedynie zapłaciłam za mój pokój, który wynajmuję za dwa miesiące z góry. Nad resztą czuwała moja mama.

Uczestnicy, którzy łączą udział w „Big Brotherze” z szansą na wielkie pieniądze, muszą zatem celować w zwycięstwo. W poprzednich edycjach główną nagrodą było 500 tysięcy złotych. W najnowszej edycji kwota uległa zmianie i ma wynosić 100 tysięcy.

 

RadioZET.pl/MF