Obserwuj w Google News

„Big Brother” 2019: Kolejny uczestnik chce opuścić program. „Szkoda mi czasu”

Maciej Friedrich
2 min. czytania
25.03.2019 10:45
Zareaguj Reakcja

Nowa edycja „Big Brother” wystartowała tydzień temu. Szesnastu uczestników zamieszkało w domu Wielkiego Brata i miało walczyć o zwycięstwo. Tymczasem już drugi uczestnik rozważa dobrowolne pożegnanie z programem.

„Big Brother” 2019: Kolejny uczestnik chce opuścić program. „Szkoda mi czasu”
fot. Instagram:@bigbrother.tvn7

„Big Brother” 2019 to wielki powrót najsłynniejszego krajowego reality show. Program wystartował tydzień temu po jedenastu latach przerwy, a szesnastu uczestników wybranych w drodze wieloetapowych castingów rozpoczęło rywalizację o główną nagrodę, która w poprzednich edycjach wynosiła 500 tysięcy złotych. Wydawać by się mogło, że duże pieniądze dadzą wszystkim kandydatom ogromną motywację. Tymczasem atmosfera i wzajemne relacje spowodowały, że kilku uczestników po zaledwie tygodniu pomyślało o odejściu na własne życzenie.

W drugim odcinku do opuszczenia domu nominowani zostali Maciej Borowicz i Natalia Wróbel. Głosami widzów z show pożegnała się Natalia, jednak zanim do tego doszło, poznaliśmy pierwszą osobę, która opuściła program na własne życzenie.  Daniel Barłóg uznał, że czuje się przytłoczony i nie potrafi udawać kogoś innego. Uznał, że nie da rady dalej funkcjonować wśród pozostałych uczestników.

Big Brother
fot. Instagram:@bigbrother.tvn7

Kolejny uczestnik chce odejść z „Big Brother”

Okazało się, że Daniel nie jest jedyną osobą, która nie odnajduje się w domu Wielkiego Brata. Również Marlena Klimczyk poinformowała, że chce zrezygnować z dalszego udziału w show. 34-latka narzekała na nudę oraz zaznaczała, że bardzo tęskni za swoimi dziećmi.

– Podjęłam decyzję, że rezygnuję. Jest mi szkoda swojego czasu, który czuję, że tutaj marnuję – zdradziła w prywatnej rozmowie z innym mieszkańcem domu, Łukaszem Darłakiem.

Nie tylko Marlena narzekała na „Big Brothera”. Maciek stwierdził, że na miejscu producentów programu „wyciskałby z niego wszystko jak wodę ze szmatki”, a Tomek uznał wręcz, że „ktoś tam powinien stracić pracę”. Czyżby kolejni uczestnicy rozważali dobrowolne odejście?

 

RadioZET.pl/plotek.pl/MF