Gwiazda Marvela czuła się zażenowana podczas zdjęć. Nie uwierzycie, o którą scenę chodzi
Gwiazda Marvela Elizabeth Olsen zdradziła, że czuła wstyd podczas kręcenia jednej z najważniejszych scen filmu "Avengers: Infinity War". Z jakiego powodu?

Odtwórczyni Scarlet Witch z filmów Marvela - Elizabeth Olsen, wyznała ostatnio, że kręcenie jednej z najbardziej wzruszających scen filmu "Avengers: Infinity War", bardzo ją krępowało. O który moment chodzi?
"Avengers: Infinity War" - Elizabeth Olsen była zażenowana realizacją jedną ze scen
Fani Marvela są zgodni, że "Avengers: Infinity War" to jednej z najlepszych filmów MCU. Nie dość, że jest on potężnym crossoverem, łączącym wątki z niemal wszystkich poprzednich produkcji studia, to jeszcze porusza i zaskakuje, jak żaden inny film superbohaterski w historii kina.
Największe wrażenie robi oczywiście finał, w którym główny przeciwnik nie tylko zwycięża, ale przede wszystkim zabija wielu herosów. Sceny śmierci ikonicznych postaci przyćmiewa wagą emocjonalną zgon Visiona - syntezoida wyposażonego w jeden z Kamieni Nieskończoności, który jest ukochanym Wandy Maximoff. Dziewczyna postanawia poświęcić miłość swojego życia, by pokrzyżować plany Thanosa. Wykorzystuje swoją moc i niszczy klejnot, zabijając Visiona, by chwilę późnej być świadkinią ponownej śmierci Avengera. Thanos używa bowiem Kamienia Czasu, odwraca przebieg wydarzeń, po czym własnoręcznie morduje Visiona, wyrywając mu klejnot z głowy.
Ten bardzo mocny moment rzutuje na dalsze losy Scarlet Witch, które śledziliśmy w serialu "WandaVision" i filmie "Doctor Strange and the Multiverse of Madness". W Wywiadzie z Variety Olsen zdradziła jednak, że scena śmierci Visiona była dla niej "żenującym" doświadczeniem.
Kręcenie takich rzeczy jest bardzo krępujące, bo wszystko zależy od tego, jak to zagrasz. Trochę improwizowaliśmy, co nie jest łatwe w takich momentach.
Chodzi głównie o to, że w rzeczonej scenie pojawia się bardzo dużo efektów specjalnych. Aktor na planie zdjęciowym musi dać z siebie wszystko, by przekonująco oddać uczucia postaci. Nie jest to jednak łatwe na tle zielonej płachty i z partnerem ubranym w dziwaczny kostium. Olsen zdradziła, że Paul Bettany, który wcielał się w Visiona bardzo pomógł jej podczas realizacji śmierci syntezoida.
Produkcje superbohaterskie oraz inne monumentalne dzieła kina rozrywkowego Hollywood wymagają od aktorów zupełnie nowego podejścia do pracy. W dobie komputerowych efektów specjalnych, aktorzy jak nigdy dotąd muszą stawiać na własną wyobraźnię i umiejętności, by przekonująco oddać emocje bohaterów, a tym samym wywołać pożądaną reakcję u widzów. Nic więc dziwnego, że podczas tego typu scen artyści mogą czuć swego rodzaju zakłopotanie.
Filmy Marvela: czy Scarlet Witch powróci w kolejnych produkcjach?
Od premiery 2. części "Doktora Strange'a" fani zastanawiają się co dalej z postacią graną przez Elizabeth Olsen. Na razie w tej kwestii nie ma żadnych konkretów. Wielu widzów uważa jednak, że Scarelt Witch powróci, być może próbując się zrehabilitować po wydarzeniach z "WandaVision" i "Multiverse of Madness". Wiadomo, że Olsen nie wystąpi w nadchodzącym spin-offie "WandaVison" - "Agatha: Coven of Chaos", który skupi się na czarownicy granej przez Kathryn Hahn. Produkcja ma trafić na platformę Disney+ w roku 2023. Fani Wandy muszą czekać na dalsze konkrety.
RadioZET.pl/Variety