Obserwuj w Google News

Alain Delon miał udar mózgu i wylew. Słynny aktor trafił do szpitala

Maciej Friedrich
2 min. czytania
09.08.2019 11:42
Zareaguj Reakcja

Alain Delon to niekwestionowana gwiazda europejskiego kina, jeden z najpopularniejszych aktorów lat 60. i 70. Niestety, syn gwiazdora wyznał, że 83-latek kilka tygodni temu miał wylew i udar mózgu. Został przewieziony na oddział intensywnej terapii. W jakim stanie jest obecnie?

Alain Delon miał udar mózgu i wylew. Słynny aktor trafił do szpitala
fot. AP/Associated Press/East News

Wylew krwi do mózgu i udar to stany, które bezpośrednio zagrażają życiu, mogą mieć również destrukcyjne konsekwencje dla naszego organizmu. Boleśnie przekonali się o tym niedawno aktor Jacek Rozenek i wokalista Stan Borys. Okazuje się, że również Alain Delon, jedna z ikon kina europejskiego lat 60. i 70., kilka tygodni temu miał udar mózgu i „lekki wylew”. W czwartek, 8 sierpnia poinformował o tym syn aktora, Anthony Delon. Stan zdrowia Alaina był na tyle poważny, że musiał znaleźć się na oddziale intensywnej terapii.

Alain Delon miał udar i wylew. Musiał być operowany

Mój ojciec miał udar mózgu i lekki wylew krwi do mózgu. Był operowany w Pitie-Salpetriere (jeden z paryskich szpitali — przyp. red.), gdzie przez trzy tygodnie przebywał na oddziale intensywnej terapii. Jako że, według lekarzy, przebieg jego funkcji życiowych jest doskonały, a stan stabilny, wrócił do Szwajcarii i spokojnie odpoczywa w klinice – poinformował syn gwiazdora w oświadczeniu przekazanym AFP.

Przy szpitalnym łóżku czuwała rodzina aktora, obecnie dogląda go mieszkająca na stałe w Szwajcarii córka, Anouchka. Już w połowie czerwca pojawiły się informacje, że 83-latek cierpli na bóle głowy, prawdopodobnie związane z arytmią serca. Miał wtedy zostać przyjęty do amerykańskiego szpitala Neuilly, znajdującego się pod Paryżem.

Kilka tygodni wcześniej aktor wygłosił niepokojące przemówienie podczas odbierania honorowej Złotej Palmy na Festiwalu w Cannes. Wspominał wtedy między innymi o „pośmiertnym hołdzie, ale za życia”.

Alain Delon uznawany jest za ikonę kina europejskiego. Największe sukcesu odnosił w latach 60. i 70., uznawany był za jednego z najprzystojniejszych aktorów. Na swoim konie ma dziesiątki doskonałych ról, na czele z „W pełnym słońcu”, „Lampartem” i „Naszą historią”, za którą otrzymał statuetkę Cezara dla najlepszego aktora.

RadioZET.pl/MF