Oceń
Kasia Tusk i jej młodsza córka znowu znalazły się w szpitalu. Wygląda na to, że z najmłodszą wnuczką Donalda Tuska wciąż nie jest dobrze, bo krótko po powrocie do domu dziewczynka wróciła do placówki.
Przed końcem roku Kasia Tusk poinformowała, że przebywa z córką w gdańskim szpitalu. U czteromiesięcznej wnuczki Donalda Tuska gwałtownie rozwinęła się infekcja, która mogła doprowadzić do sepsy.
Trafiłyśmy tutaj podobno w ostatniej chwili, chociaż jeszcze dzień wcześniej uspokajano mnie, że nic nie daje powodów do zmartwienia i po niedawnym zachorowaniu moich dzieci na koronawirusa mogę już odetchnąć spokojnie. Intuicja mamy to jednak najczulsze i najrzetelniejsze badanie diagnostyczne. Kwestia kilkunastu, a może nawet kilku godzin nim doszłoby do sepsy, bo parametry stanu zapalnego były już bardzo niepokojące i pogarszały się dosłownie z chwili na chwilę. Z małego i słabnącego ciałka trzeba było pobrać płyn mózgowo-rdzeniowy, aby wykluczyć zapalenie opon (w trybie pilnym więc o żadnym znieczuleniu nie było mowy) i zrobić całą serię mniej i bardziej inwazyjnych badań, na widok których chyba każdej mamie robi się słabo - relacjonowała na Instagramie córka Donalda Tuska.
Na szczęści w porę udało się uniknąć najgorszego, a dziewczynka wkrótce została wypisana do domu.
Niestety okazuje się, że to nie koniec zdrowotnych problemów maleńkiej córki Kasi Tusk i Stanisława Cudnego. Dziewczynka ponownie znalazła się w szpitalu, o czym blogerka zawiadomiła na Instastories Make Life Easier.
Czy ten szpitalny koszmar się kiedyś skończy? - napisała zrezygnowana, pokazując zdjęcie z placówki.
Kasia Tusk nie zdradziła, co tym razem dzieje się z jej córką, ale miejmy nadzieję, że obejdzie się bez długiej hospitalizacji.
10 polskich i zagranicznych gwiazd, które wychowują chore dzieci [ZDJĘCIA]

Oceń artykuł