Oceń
Rick Astley oskarżył Matthew Hauriego, występującego pod pseudonimem Yung Gravy, o bezprawne wykorzystanie fragmentu piosenki "Never Gonna Give You Up" w utworze "Betty (Get Money)". 56-letni artysta zarzuca 26-letniemu raperowi, że ten użył fragmentu linii wokalnej, pochodzącej z legendarnego miłosnego kawałka.
Nie jest to jedyna sądowa walka, którą podejmuje Astley. Piosenkarz zamierza także rozprawić się z Nickiem Seeley'em, który rzekomo podszył się pod niego w piosence "Betty (Get Money)". Zdaniem Ricka raper i jego producenci świadomie zamieścili w swoim utworze wokal, którego nie da się odróżnić od tego, który znajduje się w oryginalnej wersji "Never Gonna Give You Up".
Zobacz także: Coi Leray skradła show w prześwitującej sukience. Nie pozostawiła wiele wyobraźni
Yung Gravy i Rick Astley spotkają się w sądzie. Raper zapłaci miliony?
Co prawda Gravy zakupił licencję, zezwalająca mu na wykorzystanie linii melodycznej utworu "Never Gonna Give You Up", ale nigdy nie poprosił o zezwolenie na wykorzystanie głosu Ricka Astleya. Zdaniem 56-letniego gwiazdora w jednym z wywiadów raper przyznał, że podjął ogromne ryzyko, decydując się na zamieszczenie w swoim kawałku wokalu przypominającego Astley'a.
— W zasadzie nagraliśmy całą piosenkę [Ricka Astley'a - red.] od nowa — stwierdził w rozmowie z Billboard raper.
Dokładna suma, której Rick Astley domaga się w ramach rekompensaty, nie jest znana. Zagraniczne media donoszą jednak, że piosenkarz wycenił szkody na kilka milionów dolarów.
Źródła: RadioZET.pl/TMZ.com/PageSix.com
Oceń artykuł